Ekstraklasa piłkarska - Ruch - Cracovia 2:0 (opis2)
Ruch Chorzów - Cracovia Kraków 2:0 (1:0)
Bramki: 1:0 Soma Novothny (45+4-głową), 2:0 Soma Novothny (90).
Żółta kartka - Ruch Chorzów: Soma Novothny, Michał Feliks. Cracovia Kraków: Patryk Sokołowski. Czerwona kartka - Cracovia Kraków: Andreas Skovgaard (71-faul).
Sędzia: Damian Kos (Wejherowo). Widzów: 18 394.
Ruch Chorzów: Dante Stipica - Patryk Stępiński, Szymon Szymański (38. Maciej Sadlok), Josema - Robert Dadok (77. Mateusz Bartolewski), Filip Starzyński, Tomasz Foszmańczyk (12. Bartłomiej Barański), Tomasz Wójtowicz - Filip Wilak (77. Michał Feliks), Soma Novothny, Miłosz Kozak (77. Łukasz Moneta).
Cracovia Kraków: Lukas Hrosso - Virgil Ghita, Kamil Glik, Andreas Skovgaard - Filip Rózga (65. Patryk Sokołowski), Karol Knap (65. Takuto Oshima), Jani Atanasov (65. Cornel Rapa), Paweł Jaroszyński - Patryk Makuch (58. Mikkel Maigaard), Benjamin Kallman (84. Mateusz Bochnak), Michał Rakoczy.
Żegnający się z piłkarską ekstraklasą Ruch Chorzów pokonał na Stadionie Śląskim Cracovię 2:0 w meczu ostatniej kolejki. Oba gole zdobył Soma Novothny. „Niebiescy” opuścili elitę po rocznych występach.
Spotkanie nie miało większego znaczenia, ponieważ krakowianie już wcześniej zapewnili sobie utrzymanie.
Gospodarze chcieli się rozstać z ekstraklasą zdobyciem kompletu punktów, toteż od początku byli aktywniejsi w ofensywie. Niecelnie strzelali w pierwszej połowie Miłosz Kozak i Soma Novothny. W doliczonym czasie akcja tych graczy przyniosła gola. Pierwszy dośrodkował w pole karne z rzutu wolnego, drugi posłał piłkę do siatki głową.
Wydarzeniem dla chorzowskich kibiców był ostatni występ w niebieskich barwach kończącego karierę 38-letniego kapitana Tomasza Foszmańczyka. Zawodnik trafił do Ruchu w 1999 w wieku 13 lat. Cztery lata później zadebiutował w pierwszym zespole. Był piłkarzem chorzowian do lata 2006, wrócił do niego w 2019 i - jako kapitan - poprowadzi „Niebieskich” do trzech kolejnych awansów – z trzeciej ligi do ekstraklasy.
W sobotę rozegrał 182. spotkanie w barwach Ruchu. Jak sam poinformował, zostanie w klubie w innej roli. W sobotę grał – zgodnie z numerem na koszulce – 10 minut, później koledzy pożegnali go szpalerem, kiedy schodził z murawy.
Po przerwie z większym zapałem ruszyli do przodu goście. Próbowali uderzeń z daleka. Chorzowianie nie pozostali dłużni, starali się kontrami zmienić wynik.Od 71. minuty krakowianie grali w osłabieniu, bo za faul bez piłki czerwoną kartkę obejrzał Andreas Skovgaard. Po chwili sędzia przerwał na krótko spotkanie z powodu zadymienia wywołanego racami odpalonymi przez sympatyków Ruchu.
Po wznowieniu gry chorzowianie mieli kilka świetnych okazji do podwyższenia prowadzenia. Bramkarza Cracovii pokonał dopiero w 90. minucie Novothny, wygrywając pojedynek sam na sam. Węgierski napastnik ustalił w ten sposób wynik spotkania.
„Nie żegnamy się z ekstraklasą, tylko mówimy jej – do zobaczenia za rok” – pocieszał spiker miejscowych kibiców.
Autor: Piotr Girczys (PAP)
gir/ co/