Kaczyński: rozprowadzenie i zebranie kart do głosowania nie zostało przez Pocztę wykonane (krótka13)
Odpowiadając na pytanie Przemysława Czarnka (PiS), Kaczyński przyznał, że Poczta Polska była potrzebna do przeprowadzenia wyborów korespondencyjnych w 2020 r. podczas pandemii.
Z kolei na pytanie Jacka Karnowskiego (KO), czy przed wyborami rozmawiał z liderami partii opozycyjnych, żeby skonsultować projekt dot. przeprowadzenia głosowania w wyborach prezydenckich w trybie korespondencyjnym, lider PiS odparł, że zasady prowadzenia polityki zostały zmienione tak, że nie można było rozmawiać. "Obowiązywała wówczas zasada polityki totalnej, co oznacza odrzucenie zasad demokracji" - wskazał.
Pytany przez przewodniczącego komisji Dariusza Jońskiego (KO), czy rozmawiał ze Zbigniewem Ziobrą na temat nieposłuszeństwa ówczesnego wicepremiera i lidera Porozumienia Jarosława Gowina, (który był początkowo przeciwny wyborom kopertowym, powiedział, że nie przypomina sobie rozmów z ministrem z tego okresu. Dopytywany, czy mówił Ziobrze, żeby "uruchomił prokuraturę" przeciwko Jarosławowi Gowinowi, lider PiS wskazał, że "to są konfabulacje pana wicepremiera (Gowina-PAP)", którego dalsze losy - jak mówił - "państwo znają, ja nie będę oceniał, no bo choroba, to choroba".
Na pytanie Magdaleny Filiks (KO), dlaczego decyzja premiera Mateusza Morawieckiego, zlecająca Poczcie Polskiej przygotowanie przeprowadzenia wyborów miała być wycofana z obrotu prawnego, Kaczyński powiedział, że "zasadnicza czynność, czyli rozprowadzenie i zebranie kart do głosowania przez Pocztę nie zostało wykonane".
Dodał też, że Filiks "jest w sytuacji podobnej do tych osób, które 10 maja chodziły z kamerami...". "Ja radzę panu hamować piętami, niech pan mnie nie obraża, bo nie życzę sobie, żeby mi pan mówił, w jakiej ja jestem sytuacji. Wszystko, co o panu myślę, zachowałam dla siebie, bo naprawdę musiałby pan robić kilka przerw na higienę" - powiedziała. (PAP)
autorka: Ewa Wesołowska
ewes/ itm/