Radio Opole » Kraj i świat
2024-05-13, 06:20 Autor: PAP

Prof. Żurek o proponowanej podstawie programowej z j. polskiego: nierealna do zrealizowania

Proponowana podstawa programowa jest nadal nierealna do zrealizowania na lekcji, ale za to bardzo wygodna do egzaminowania. Dokument niczemu nie służy - powiedział PAP prof. Sławomir Jacek Żurek. Uważa też, że ministerstwo powinno opracować strategię rozwoju czytelnictwa.

Poniedziałek to ostatni dzień konsultacji publicznych ws. dwóch projektów nowelizacji rozporządzeń ministra edukacji dotyczących podstawy programowej. Zgodnie z nimi zakres treści, jakie powinien znać uczeń, ma być "uszczuplony". Nowa podstawa ma obowiązywać od nowego roku szkolnego. W międzyczasie eksperci będą pracować nad zupełnie nową podstawą programową, która ma obowiązywać od 2026 r.


Publikację projektów rozporządzeń poprzedziły prekonsultacje w lutym, w których każdy mógł zgłosić uwagi do zaproponowanych przez ekspertów zmian w podstawie programowej (różniły się one od kwietniowej wersji). Był to wstępny etap prac nad projektami rozporządzeń.


Zdaniem współtwórcy podstawy programowej z języka polskiego z 2009 r., filologa i literaturoznawcy prof. Sławomira Jacka Żurka z Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego Jana Pawła II, z treści projektów wynika, że przez dwa najbliższe lata podstawa programowa ma służyć tylko systemowi egzaminacyjnemu. Tymczasem - zauważył ekspert - podstawa programowa powinna być dokumentem, który normalizuje trzy obszary: przygotowywanie programów nauczania i używanych w tym programie podręczników, proces dydaktyczny i system egzaminacyjny.


W ocenie prof. Żurka pisanie nowych podręczników na dwa lata jest niemożliwe. Żeby wpłynąć na sposób nauczania, potrzebny byłby z kolei systemu szkoleń na temat podstawy programowej, ale - jak powiedział - "ministerstwo tego też nie zrobi". Zatem - podsumował - propozycja spełnia jedną funkcję, tzn. "ma to być dokument, który pozwoli przygotować egzamin".


"To dokument nadal nierealny do zrealizowania na lekcji, ale za to bardzo wygodny do egzaminowania" - dodał. "Tak naprawdę niczemu on nie służy. Można z niego ewentualnie zrobić samolocik i pchnąć go w stronę najbliższego kosza na śmieci" - powiedział prof. Żurek. Pytany, czy kwietniowa propozycja resortu edukacji jest dokumentem, na którym da się pracować nad przyszłą podstawą programową, udzielił jednoznacznie negatywnej odpowiedzi.


Podobnie ocenił dobór tekstów na zaproponowanej tam liście lektur. "Przede wszystkim dlatego, że jest on nierealny, tekstów jest wciąż za dużo" - argumentował wieloletni kierownik Katedry Dydaktyki Literatury i Języka Polskiego KUL. Dodał, że np. obecność na liście lektur obowiązkowych w liceum i technikum "Odprawy posłów greckich" Jana Kochanowskiego "graniczy z absurdem". Przypomniał, że już siedem lat temu z analiz Instytutu Badań Edukacyjnych wynikało, że "większość zasobu leksykalnego użytego przez Kochanowskiego w tym utworze jest nieczytelna, gdyż stanowią go – z dzisiejszego punktu widzenia – archaizmy językowe".


Ekspert zaznaczył, że utwory z zakresu literatury staropolskiej należy czytać, ale wymagają one uwspółcześnienia. "W Wielkiej Brytanii nie czyta się dzieł Szekspira w oryginale, bo on jest niezrozumiały dla współczesnych odbiorców. Brytyjczycy rozwiązują ten problem, chcąc by młodzież mogła czytać teksty Szekspira, poprzez remiksy, czyli tłumaczenia jego tekstów na język bardziej współczesny" - wyjaśnił. "Analogicznie, gdybyśmy dzisiaj dali młodzieży do czytania Biblię w przekładzie ks. Jakuba Wujka albo Biblię gdańską, odebrałaby ten tekst niemal tak, jakby był napisany po łacinie" - powiedział prof. Żurek. "Jeśli w ogóle chce się je proponować młodzieży, to najpierw należałoby je uwspółcześnić językowo" - podkreślił.


Podobnie - zdaniem rozmówcy PAP - jest z "Potopem" Henryka Sienkiewicza, którego eksperci wpisali na listę lektur obowiązkowych w zakresie podstawowym w szkole ponadpodstawowej. "To jest tekst absolutnie nieczytany przez młodzież, jego domniemana absorpcja przez ucznia to przykład postawy życzeniowej twórców podstawy; młodzież nawet już nie chce oglądać ekranizacji tej powieści" - powiedział prof. Żurek.


"+Gloria victis+ i +Nad Niemnem+ Elizy Orzeszkowej - nie wiem, czy już nawet nauczyciele poloniści są w stanie czytać te teksty z zainteresowaniem. Są one przepełnione opisami przyrody, które uczniowie z reguły przeskakują, czytając obszerniejszy utwór, więc w tym wypadku przeskoczą prawie cały" - dodał Żurek. "Co do +Chłopów+, dlaczego uczniowie mają czytać akurat pierwszy tom? To jest powielenie jakiegoś pomysłu jeszcze z podstawy z lat 90." - dodał.


Prof. Żurek zaznaczył, że rozumie intencję, by na liście lektur umieścić "Zdążyć przed Panem Bogiem" Hanny Krall, jednak jego zdaniem, są teksty bardziej współczesne, które odnoszą się do przełomowego dla ludzkości doświadczenia Holokaustu. "Pamiętajmy jednak, że utwór ten powstał w roku 1976 (...) i koncentruje się jedynie na wąskim aspekcie Zagłady. Uczniowie mogą więc wyjść z lekcji polskiego z przekonaniem, że Zagłada ograniczała się tylko do doświadczenia getta warszawskiego i że większość Żydów stawiało opór Niemcom walcząc w powstaniu. Zupełnie umyka w ten sposób kwestia, że podczas Zagłady dokonano na terenie Polski mordu na 6 milionach Żydów, w tym na 3 milionach polskich obywateli żydowskiego pochodzenia, i że ludzie ci nie mieli możliwości przeciwstawiać się machinie śmierci. Poza tym są bardziej współczesne utwory, które pokazują tragedię Żydów - choćby Idy Fink. Jej powieść +Powrót+ znalazła się na liście stu najlepszych książek o Zagładzie ogłoszonej w Stanach Zjednoczonych" - zaznaczył.


"Mamy książki Irit Amiel, zmarłej niedawno współczesnej izraelskiej autorki piszącej po polsku, które są opisem żydowskiego doświadczenia Zagłady. Pokazują one tę tragedię niejako od wewnątrz, a także jej konsekwencje dla współczesnych, którzy nadal żyją w cieniu tej tragedii" - powiedział.


"Dziwi mnie też, że nawet nie sygnalizuje się najważniejszego utworu Olgi Tokarczuk, czyli +Ksiąg Jakubowych+, która zadecydowała o przyznaniu jej literackiej nagrody Nobla. Pozycji tej nie ma nawet na liście lektur dodatkowych" - powiedział prof. Żurek. Eksperci zaproponowali bowiem w zakresie podstawowym opowiadanie autorki "Profesor Andrews w Warszawie" (z tomu "Gra na wielu bębenkach"), a w zakresie rozszerzonym - "Prawiek i inne czasy", "Biegunów" i "Opowiadania bizarne".


"Odczytując propozycje lekturowe w kluczu noblowskim, to są na liście +Chłopi+ Władysława Reymonta, +Quo vadis+ Henryka Sienkiewicza, więc dlaczego nie ma +Ksiąg Jakubowych+ Olgi Tokarczuk, choćby we fragmentach?" - pytał ekspert.


Prof. Żurek ocenił bardzo dobrze to, że w zakresie rozszerzonym jest więcej tekstów współczesnych. "Pytanie, czy poloniści rzeczywiście je wybiorą? Nauczyciele w Polsce uczą dobrze, ale bardzo schematycznie, tzn. przez lata posługują się pewnymi wyrobionymi ścieżkami przekazywania wiedzy, a ta propozycja zakłada, że przeciętny polonista pracujący w szkole podstawowej ma świadomość nowości wydawniczych w zakresie współczesnej literatury dziecięcej i młodzieżowej. Bardzo w to wątpię, czy w ogóle nauczyciele czytają najnowsze teksty z tego zakresu i się nimi fascynują. Może być tak, że o niektórych tytułach dowiedzą się dopiero z tego dokumentu" - powiedział.


Prof. Żurek przyznał, że do zapowiadanych przez resort edukacji zmian podchodził entuzjastycznie, bo sytuacja z ostatnich lat "była nie do wytrzymania". "Mam wrażenie jednak, że ministerstwo nie ma żadnego pomysłu na szkołę, poza takim, żeby jakoś ten trudny czas przetrzymać" - ocenił.


W ocenie rozmówcy PAP potrzeba przede wszystkim zmiany sposobu myślenia o edukacji. "Na egzaminie należałoby sprawdzać umiejętności z zakresu komunikacji oraz przyswajania i interpretowania tekstów kultury, a to jest słabo sprawdzane, bo to jest po prostu trudniejsze. Wymaga głębokiego namysłu, stworzenia nowych narzędzi pomiarowania tego rodzaju umiejętności. Zamiast każdego roku proponować uczniom pisanie wypracowań i rozprawek na sztampowe i nudne tematy, należałoby dać im możliwość bardziej nowoczesnego wykazania się swoją wiedzą i kompetencjami" - powiedział prof. Żurek.


Zaznaczył, że jednak przede wszystkim ministerstwo powinno opracować strategię rozwoju czytelnictwa. "Jeżeli obecnie cała szkoła podstawowa w zakresie języka polskiego skupia się na zniechęcaniu uczniów do czytania, to jak później można oczekiwać, że uczniowie będą sięgać po trudne, głębokie i bardzo ważne teksty literackie?" - zapytał.


"Tragedia systemu edukacyjnego polega na tym, że nie wypracowano w Polsce mody na czytelnictwo. Badania Instytutu Książki przy Bibliotece Narodowej pokazują, że tylko siedem procent Polaków czyta więcej niż siedem książek rocznie, więc z czytelnictwem jest słabo. I sytuacja ta pokazuje prawdę o polskim systemie edukacji" - zaznaczył.


Oczywiście - zaznaczył prof. Żurek - Mickiewicza należy czytać. "Ale zanim dziecku da się do przeczytania +Pana Tadeusza+ czy III część +Dziadów+ lub jakikolwiek inny utwór, to trzeba przygotować go do czytania tych tekstów, a przede wszystkim wyrobić w nim żyłkę czytelniczą, a w tej kwestii wciąż nie ma żadnego pomysłu" - powiedział prof. Żurek. (PAP)


Autorka: Paulina Kurek


pak/ ral/ agz/


Kraj i świat

2024-05-23, godz. 20:00 Radosław Sikorski: Polska musi mieć jedną politykę zagraniczną i to rząd ją prowadzi Konstytucja mówi, że to rząd, a nie prezydent, prowadzi polską politykę zagraniczną; Polska musi mieć jedną politykę zagraniczną i prosimy pana prezydenta… » więcej 2024-05-23, godz. 20:00 Iran/ Prezydent Raisi został pochowany w rodzinnym mieście Prezydent Iranu Ebrahim Raisi, który zginął w niedzielę w katastrofie śmigłowca, został w czwartek pochowany w swoim rodzinnym mieście Meszhed. Setki tysięcy… » więcej 2024-05-23, godz. 19:50 ME - Stojkovic trenerem piłkarzy Serbii do 2026 roku Serbski Związek Piłki Nożnej ogłosił przedłużenie kontraktu z trenerem reprezentacji Draganem Stojkovicem do 2026 roku. 59-letni szkoleniowiec wprowadził… » więcej 2024-05-23, godz. 19:50 Naukowiec ze Szczecina opatentował termoodporną taśmę o właściwościach biobójczych Bakteriobójcza, samoprzylepna, termoodporna taśma, która może znaleźć zastosowanie w motoryzacji, ciepłownictwie czy medycynie to wynalazek dr. inż. Adriana… » więcej 2024-05-23, godz. 19:40 Łódzkie/ Droga krajowa 74 odblokowana po porannym wypadku (aktl.) Droga krajowa 74 w okolicach Bełchatowa (Łódzkie) jest już przejezdna. Po porannym wypadku akcja ratunkowa i usuwanie skutków śmiertelnej kolizji i pożaru… » więcej 2024-05-23, godz. 19:40 Norwegia/ Szef MSZ: wraz z krajami arabskimi chcemy przedstawić plan pokojowy dla Izraela i Palestyny Norwegia i kraje arabskie są gotowe przedstawić wspólny plan pokojowy dla Palestyny i Izraela - oświadczył w czwartek norweski minister spraw zagranicznych… » więcej 2024-05-23, godz. 19:40 Beach Pro Tour - Bryl i Łosiak rozpoczęli od zwycięstwa Siatkarze plażowi Michał Bryl i Bartosz Łosiak od zwycięstwa rozpoczęli zmagania w turnieju elity Beach Pro Tour w portugalskim Espinho. Polacy pokonali Holendrów… » więcej 2024-05-23, godz. 19:40 Media: propalestyńskie protesty na uczelniach w USA nie przekonały opinii publicznej Propalestyńskie protesty na uczelniach w USA, które doprowadziły do zamieszek i interwencji policji, m.in. na Uniwersytecie Columbia, nie przekonały opinii… » więcej 2024-05-23, godz. 19:40 Kraków/ Łoś wskoczył przez okno do liceum; poszkodowana jedna osoba, zwierzę nie żyje Łoś wskoczył w czwartek po południu przez okno do budynku liceum znajdującego się nad Wisłą w centrum Krakowa. W wyniku zdarzenia poszkodowany został… » więcej 2024-05-23, godz. 19:30 KE: jeśli Rosja przestanie łamać międzynarodowe zasady, nie będzie potrzeby stosowania wobec niej sankcji Jeśli Rosja zaprzestania łamania Karty Narodów Zjednoczonych i międzynarodowych zasad, to wtedy nie będzie potrzeby stosowania wobec niej sankcji - poinformował… » więcej
1234567
Ta strona używa ciasteczek (cookies), dzięki którym nasz serwis może działać lepiej. Dowiedz się więcej »