UE/ Szefowa SD: brak podpisu EPL pod deklaracją przeciw ultraprawicy zagraża jedności demokratów
Polityczka wspomniała o deklaracji sprzeciwiającej się działaniom skrajnej prawicy podczas debaty przedwyborczej z udziałem wicepremierki Hiszpanii Teresy Ribeiry. Spotkanie zorganizowane zostało w Madrycie przez hiszpańską partię socjalistyczną (PSOE).
Chodzi o dokument podpisany w środę przez większość frakcji politycznych w Parlamencie Europejskim, w tym przez socjaldemokratów (SD), liberałów (Renew), Zielonych oraz Lewicę, w którym przewodniczący grup wezwali szefową Komisji Europejskiej Ursulę von der Leyen oraz wszystkie demokratyczne partie europejskie do "stanowczego odrzucenia jakiejkolwiek współpracy lub sojuszu ze skrajnie prawicowymi i radykalnymi partiami".
Sygnatariusze dokumentu zarzucili skrajnej prawicy, że "próbuje przywrócić najciemniejsze karty naszej historii" i "zatruć demokrację". Potwierdzili też swoje zobowiązanie, aby nigdy nie współpracować ani nie tworzyć koalicji ze skrajnie prawicowymi lub radykalnymi partiami na żadnym szczeblu.
Politycy potępili też ostatnie ataki ze strony zwolenników skrajnej prawicy m.in. na europosła SD Matthiasa Ecke, który został pobity w ub. piątek w Dreźnie, gdy próbował rozkleić plakaty wyborcze. Według policji co najmniej jeden z czterech agresorów miał motywy prawicowo-ekstremistyczne. Także w Dreźnie we wtorek doszło do ataku na polityczkę Zielonych Yvonne Mosler; mężczyzna i kobieta, którzy ją zaatakowali, mieli ją obrażać, grozić i opluć. Również we wtorek w Berlinie lekko ranna w wyniku napaści została była burmistrzyni Franziska Giffey związana z socjaldemokratyczną partią SPD.
Jak tłumaczyli autorzy deklaracji, to właśnie te ostatnie ataki oraz rosnąca liczba doniesień o politykach skrajnej prawicy, w tym posłach do PE, uwikłanych w rozpowszechnianie rosyjskiej propagandy były bodźcem do napisania dokumentu.
Deklaracji nie podpisała jednak frakcja Europejskiej Partii Ludowej, która co prawda brała udział w negocjacjach nad kształtem dokumentu, ale w ostatniej chwili wycofała się z projektu. EPL miała zarzucić SD, że wykorzystuje brutalne ataki na polityków do prowadzenia kampanii politycznej.
"Dotychczasowej jedności wszystkich europejskich demokratów grozi rozpad. Podczas gdy socjaldemokraci, liberałowie, Zieloni i zjednoczona lewica podpisali zobowiązanie do niezgadzania się ze skrajną prawicą, Europejska Partia Ludowa odmówiła dodania swojego podpisu do tej deklaracji" - skomentowała tę decyzję chadeków w czwartek Iraxte Garcia Perez. Polityczka dodała, że niepokoi ją też "równia pochyła, która zbliża centroprawicę do skrajnej prawicy".
Z Brukseli Jowita Kiwnik Pargana (PAP)
jowi/ mms/