Piłkarska LE - Leverkusen coraz bliżej Dublina (zapowiedź, program)
Ostatniej porażki "Aptekarze" doznali niemal rok temu - 27 maja 2023 w kolejce kończącej poprzedni sezon niemieckiej ekstraklasy (0:3 z VfL Bochum). W tym kroczą od sukcesu do sukcesu i zostało mi pięć spotkań, by zakończyć go bez porażki, a być może z trzema trofeami.
Piłkarze trenera Xabiego Alonso już zapewnili sobie historyczny, bo pierwszy, tytuł mistrza kraju. Awansowali już także do finału Pucharu Niemiec, w którym 25 maja w Berlinie zagrają z drugoligowym FC Kaiserslautern.
W czwartek powalczą na własnym stadionie z Romą, którą we Włoszech pokonali 2:0, o trzeci w 120-letniej historii klubu finał europejskich rozgrywek - po zdobyciu Pucharu UEFA w 1988 i porażce w decydującym starciu Ligi Mistrzów w 2002 roku. Nawet przegrana jedną bramką zapewni im awans, ale piłkarze i hiszpański szkoleniowiec podkreślają, że po zapewnieniu sobie triumfu w Bundeslidze za cel postawili sobie zakończyć sezon bez porażki.
Obecnie licznik Bayeru wskazuje 48 takich spotkań w Bundeslidze, Pucharze Niemiec i Lidze Europy, w której odniósł osiem zwycięstw i czterokrotnie zremisował.
"W naszej sytuacji najtrudniej jest teraz o utrzymanie koncentracji i konsekwencji, ale piłkarze spisują się znakomicie. Musimy być ostrożni, ale chcemy naszą passę podtrzymać do końca sezonu" - zadeklarował Alonso.
Roma w dwóch poprzednich sezonach grała w finale rozgrywek UEFA - w 2022 roku sięgnęła po prymat w premierowej edycji Ligi Konferencji, a przed rokiem uległa Sevilli w karnych w decydującej konfrontacji w Lidze Europy.
"Wiemy, jakie zadanie przed nami - wygrać co najmniej dwoma bramkami na stadionie drużyny niepokonanej od roku. To byłby dopiero wyczyn. Mogę jednak zapewnić, że podejmiemy rękawicę i zrobimy wszystko, by taki rezultat osiągnąć" - przyznał trener Romy Daniele De Rossi.
Mimo trudnej sytuacji Romy, Italia może mieć swojego przedstawiciela w finale. W drugiej parze Atalanta Bergamo podejmie Olympique Marsylia.
We Francji było 1:1 i to nie tylko dlatego włoski zespół, który pucharową przygodę w tym sezonie zaczął od zwycięstwa nad Rakowem Częstochowa 2:0 w fazie grupowej, będzie faworytem.
Jedynej porażki w LE Atalanta doznała w ćwierćfinale z Liverpoolem (0:1), ale na przebieg rewanżu wpływ miało sensacyjne 3:0 na Anfield. W czwartek ma szansę na historyczne osiągnięcie, gdyż w finale europejskiego pucharu jeszcze nigdy nie była. Największym jej sukcesem pozostaje zdobycie Coppa Italia w 1963 roku.
Marsylczycy w kraju spisują się przeciętnie - w Ligue 1 są na dziewiątym miejscu, ale w Europie stają na wysokości zadania.
"Szkoda pierwszego spotkania, bo mogliśmy wygrać. Musimy w rewanżu rzucić na szalę wszystko, co mamy. Pokazaliśmy jednak na własnym terenie, że możemy być groźni dla Atalanty, więc losy awansu są otwarte" - przyznał Jean-Louis Gasset, już trzeci w tym sezonie trener OM.
Finał tej edycji LE odbędzie się 22 maja w Dublinie.
Program rewanżowych meczów półfinałowych Ligi Europy: 9 maja, czwartek Atalanta Bergamo - Olympique Marsylia (21.00); pierwszy mecz - 1:1 Bayer Leverkusen - AS Roma (21.00); 2:0 finał: 22 maja, Dublin (Irlandia)
(PAP)
pp/ krys/