Dodatek energetyczny problemem dla gmin i miast?
- 2% z 450 tysięcy złotych to jest 9 tysięcy w skali roku. To pokazuje, że około 750 złotych miesięcznie otrzymamy na wszystkie czynności związane z przyznawaniem dodatku energetycznego. Odliczając od tego koszty rzeczowe, czyli papier i komputer, zostaje 500 złotych. Do tego należy odjąć koszty pracodawcy, czyli tak naprawdę dany urzędnik będzie pracował tylko 2 godziny dziennie - wylicza Huczyński.
Dany pracownik będzie odpowiedzialny m.in. za wydawanie decyzji administracyjnych, pozostałych czynności również będzie sporo.
- Ile spraw rozpatrzymy w ciągu dwóch godzin? - dopytuje burmistrz Brzegu. Pracownik będzie miał mnóstwo obowiązków, w tym także dzielenie dużych sum pieniędzy za tak niskie wynagrodzenie. Zapraszam posłów, by zatrudnili się u mnie w urzędzie, mam jeszcze sporo zadań zleconych, m.in. z Urzędu Stanu Cywilnego - i niech rzetelnie pracują za takie pieniądze - dodaje Huczyński.
- Nie ma sensu zatrudniać pracownika, by przez dwie godziny dziennie zajmował się dodatkiem energetycznym. Prawdopodobnie obowiązki zostaną podzielone między urzędników. To kolejny przykład na to, że brakuje pieniędzy na zadania zlecone przez rząd - żalą się pracownicy brzeskiego magistratu.
Posłuchaj rozmówcy:
Maciej Stępień (oprac. M.S.)