Co ma zmienić zmiana na stanowisku prezesa WFOŚ w Opolu?
Platforma Obywatelska krytykowała politykę Funduszu od dłuższego czasu. Rok temu wniosek o odwołanie Figasa złożył Andrzej Pyziak, wówczas członek rady nadzorczej. Wniosek upadł z przyczyn formalnych. Teraz Figas sam podał się do dymisji, nie podając jej przyczyn.
Jakie zarzuty politycy PO kierowali pod adresem prezesa Figasa?
- W naszej ocenie ten fundusz był za mało elastyczne, zwłaszcza w dobie kryzysy - mówił na antenie Radia Opole Szymon Ogłaza z PO. - Kiedy gospodarce regionu przydałby się zastrzyk pieniędzy, te pieniądze były lokowane i trzymane bardzo rygorystycznie przez fundusz. A w takich czasach recesji każdy dopływ pieniądza jest potrzebny.
Poseł Leszek Korzeniowski, lider PO w regionie, krytykował z kolei rygorystyczne procedury obowiązujące w WFOŚ.
- Teraz te procedur staną się bardziej przejrzyste w sensie łatwości pobierania kredytów przez samorządy czy też biznes - mówił Radiu Opolu Korzeniowski.
Wszystkie te argumenty nie trafiały do polityków opozycji, którzy twierdzą, że zmiany w WFOŚ to efekt trudnej sytuacji budżetowej regionu. - To skok na pieniądze funduszu, próba załatania nimi dziur w budżecie Opolszczyzny - mówili wielokrotnie na antenie Radia Opole.
Co na to sam prezes Figas? Wiosną, gdy politycy PO po raz kolejny publicznie skrytykowali politykę WFOŚ, udzielił Radiu Opole wywiadu, w którym stwierdził między innymi: - W grę wchodzą często duże, wielomiesięczne inwestycje. Ich przygotowanie musi potrwać. Nie zgadzam się z zarzutem, że fundusz chomikuje pieniądze, tylko w 2012 roku zawarliśmy umowy na łączną kwotę 174 milionów złotych.
Do tematu zmian w WFOŚ wrócimy w kolejnych wiadomościach Radia Opole.
Posłuchaj:
Oprac: MŚ