Ciężka sytuacja na opolskim rynku pracy
- Trzy powiaty spowodowały znaczący wzrost, dlatego cały marzec miał nienajlepsze wyniki. W moim odczuciu w kwietniu będzie już lepiej. W kolejnych miesiącach ruszą roboty sezonowe, budowlane. W lipcu nie wiemy jak będzie, ilu absolwentów zarejestruje się w urzędach - mówi dyrektor Suski.
Mamy kilka powiatów, gdzie stopa bezrobocia jest powyżej 20%. Tak jest na przykład w Nysie, gdzie rozpoczęła się weryfikacja długotrwale bezrobotnych. - W powiecie nyskim pojawił się pomysł, aby bezrobotnych wysyłać do robót publicznych. Analizując sytuację ok. 47% ogółu osób bez pracy to długotrwale bezrobotni. Osoby te będą w dalszym ciągu wzywane do urzędu i proponowane będzie im zatrudnienie. Część bezrobotnych nie przyjmie oferty, więc będzie miała miejsce weryfikacja. Dzięki temu bezrobocie spadnie. Ja mam wątpliwości co do dwóch rzeczy. Urząd pracy proponuje, aby zatrudnić te osoby na jeden dzień po zakończeniu robót publicznych. Dla mnie nie jest to najlepszym rozwiązaniem. Dla osób 50+ proponuje się staże, później zatrudnienie na tydzień. A co dalej? - pyta dyrektor WUP.
Jacek Suski zwrócił też uwagę na to, że w tej chwili jest przygotowywana nowelizacja ustawy o promocji zatrudnienia i instytucjach rynku pracy. Proponowane tam rozwiązania dotyczą m.in. zakresu działania urzędów pracy, które powinny zajmować się tylko tymi bezrobotnymi, którzy chcą podjąć pracę. Szacuje się, że około 30 procent zarejestrowanych nie chce się zaktywizować zawodowo.
Posłuchaj rozmowy "W cztery oczy"
Marta Bobowska (oprac. JM)