Susza uderza w rolnictwo. Marszałek namawia do "zakupów prosto od rolnika"
Pandemia i susza komplikują sytuację w rolnictwie. Wicemarszałek Stanisław Rakoczy uważa, że jeśli w maju nie będzie opadów deszczu to skutki suszy odczujemy w naszych kieszeniach. Zdaniem członka zarządu województwa opolskiego sytuacja rolników jest coraz gorsza, ponieważ dotyczą ich obostrzenia tak, jak innych przedsiębiorców, dodatkowo brak opadów deszczu może zmniejszyć zbiory w tym roku.
- Jeśli w maju nie będzie obfitych opadów deszczu to dojdzie do klęski nieurodzaju - przewiduje Stanisław Rakoczy, który apeluje, by kupować żywność bezpośrednio od rolników.
- Kupując bezpośrednio u rolnika płacimy taniej niż w sklepie, a rolnik sprzedaje drożej niż w skupie. Ponadto mam pewność, że kupuję od producenta, a żywność nie była przetrzymywana miesiącami w magazynach i pryskana różnymi świństwami - mówi Stanisław Rakoczy.
Samorządowiec dodaje, że w tej chwili trwa wielkie liczenie, czy zmniejszone dochody budżetu województwa, pochodzące z podatków PIT i CIT, pozwolą na uruchomienie jakiejkolwiek pomocy dla rolników. Chociaż jego zdaniem, większe pole do działania mają tutaj służby podległe rządowi.
Przypomnijmy, że oprócz suszy nadal nierozwiązanym problemem w rolnictwie w kraju jest grypa ptaków i afrykański pomór świń.
- Kupując bezpośrednio u rolnika płacimy taniej niż w sklepie, a rolnik sprzedaje drożej niż w skupie. Ponadto mam pewność, że kupuję od producenta, a żywność nie była przetrzymywana miesiącami w magazynach i pryskana różnymi świństwami - mówi Stanisław Rakoczy.
Samorządowiec dodaje, że w tej chwili trwa wielkie liczenie, czy zmniejszone dochody budżetu województwa, pochodzące z podatków PIT i CIT, pozwolą na uruchomienie jakiejkolwiek pomocy dla rolników. Chociaż jego zdaniem, większe pole do działania mają tutaj służby podległe rządowi.
Przypomnijmy, że oprócz suszy nadal nierozwiązanym problemem w rolnictwie w kraju jest grypa ptaków i afrykański pomór świń.