Ministerstwo Finansów pożyczy zadłużonemu powiatowi kluczborskiemu 62 miliony złotych
Ponad 62 miliony złotych pożyczki od Ministerstwa Finansów otrzyma Starostwo Powiatowe w Kluczborku. Zadłużony samorząd spłaci w ten sposób 45 milionów złotych kredytów zaciągniętych przez poprzednich włodarzy powiatu.
- Kwota ponad 62 milionów złotych ma zdecydowanie niższe oprocentowanie niż 45 milionów, które poprzedni zarząd subrogował - zaznacza Mirosław Birecki, starosta kluczborski.
- Wystarczy powiedzieć, że oprocentowanie pożyczki z budżetu państwa to 3 procent, natomiast oprocentowanie innych kredytów wynosiło prawie 6 procent. Mamy więc naprawdę dużą korzyść. Dzięki pożyczce możemy ponownie rozpocząć budowanie finansów i przede wszystkim stabilnie zarządzać tymi finansami.
Obecny starosta zastąpił Piotra Pośpiecha po ubiegłorocznych wyborach samorządowych.
Zdaniem Bireckiego, krytyczna sytuacja wynika z wieloletnich wydatków bez pokrycia w dochodach.
- Pożyczka pozwala spłacić nie tylko 45 milionów, ale również deficyt z tego roku. On powstał, ponieważ przerzucono łącznie około 10 milionów złotych wydatków z 2018 roku.
Zapytaliśmy Piotra Pośpiecha, dzisiaj powiatowego radnego Polskiego Stronnictwa Ludowego, co sądzi o pożyczce.
- Choć sama pożyczka jest rzeczą pozytywną, bo pozwala na obniżenie kosztów długu, głosowałem przeciwko złożeniu tego wniosku - podkreśla.
- Aż tak znaczący wzrost zadłużenia jest nie do przyjęcia i dla mnie niezrozumiały. Tym bardziej, że w ramach przyjętego harmonogramu spłat w tej kadencji, zarząd powiatu zamierza spłacić zaledwie 2,3 miliona złotych. Zwiększamy więc dług powiatu o 17 milionów, a spłacamy tylko 2,3 miliona - to znaczy, że przesuwamy potężne zadłużenie na następne okresy.
Spłata pożyczki ze Skarbu Państwa potrwa do 2039 roku, ale starosta Birecki zaznacza, że zaciągnięte kredyty również obowiązywały do tego roku.