Mieszkańcy Gotartowa przeciw lokalizacji węzła na S11. Czy GDDKiA weźmie pod uwagę sprzeciw?
Mieszkańcy Gotartowa protestują wobec planów budowy węzła drogi ekspresowej S11. Ich zdaniem, zjazd z S-ki będzie zlokalizowany zbyt blisko domów, a poza tym wieś zostanie zupełnie odcięta od Kluczborka.
- Tam są tereny Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa - mówi Piotr Rybol. - To są grunty o realnie niskiej wartości, które bardzo dobrze skomunikowałyby mieszkańców Kluczborka i nie byłoby uciążliwe dla nikogo wokół. Można by połączyć serpentyną obecną obwodnicę Kluczborka, gdzie szedłby cały ruch ciężki. Dodatkowo moglibyśmy wykorzystać starą „jedenastkę” do ruchu lokalnego.
Piotr Rybol zwraca uwagę, że w projekcie przewidziano za to miejsce dla stacji paliw, restauracji fast food oraz centrum logistycznego, których budowa nawet nie ruszyła.
Zbigniew Krajcer, sołtys Gotartowa, uważa, że przy proponowanym wariancie mieszkańcy będą w klinie dwóch dróg i torów.
- Przesunięcie w prawą stronę, a najlepiej w kierunku wysypiska, jest konieczne. Wtedy nie trzeba by było odcinać całego Gotartowa-Ogrodnictwa, a miasto mogłoby nadal rozbudowywać się od galerii handlowej w stronę S11. Poza tym nie będzie blokować nas ruch – z jednej strony węzeł S11, a z drugiej strony obwodnica Kluczborka.
Mieszkańcom udało się zebrać ponad tysiąc podpisów przeciwko lokalizacji węzła S11 w ich bezpośrednim sąsiedztwie. Nasi rozmówcy przekonują, że Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad lekceważy ich uwagi oraz prośby. Zwróciliśmy się do GDDKiA, która przygotowuje stanowisko w tej sprawie.