Chodzi o monterów stolarki budowlanej - żadna szkoła w naszym regionie nie kształciła dotychczas w tym kierunku.

- Potrzebujemy blisko stu takich pracowników, więc współpraca będzie szeroka i skuteczna - mówi Wojciech Kowalczyk, HR Manager w Filplaście.

- Mamy oddelegowanego opiekuna merytorycznego, który jest wyspecjalizowany w tym zagadnieniu. On zajmuje się zawodowo rozwojem usług montażowych, więc będzie rozwijać uczniów, brać udział w praktykach i uczęszczać do szkoły na zajęcia. Ten rok służy zdobyciu doświadczenia oraz wyciągnięciu wniosków, co udało się, a co nie. Dzięki temu w następnym roku poprowadzimy ten projekt jeszcze lepiej.

Zdaniem Violetty Szczepkowskiej, dyrektor szkoły, nie powinno być problemu z naborem do tej klasy. Choć większość zajęć praktycznych będzie mieć miejsce w zakładzie, szkołę i tak trzeba doposażyć.

- Na pewno doposażenie będzie potrzebne, żeby sprostać podstawie programowej. To dotyczy nawet zajęć teoretycznych. Musimy zapewnić odpowiednie programy komputerowe czy komputery służące dzisiaj wszystkim, a będą ich potrzebować wszelkiego rodzaju monterzy i operatorzy.

Wojciech Kowalczyk z Filplastu przekonuje, że w skali kraju brakuje kilkadziesiąt tysięcy monterów stolarki budowlanej.