Powiat kluczborski ma 45 dni na przygotowanie programu naprawczego. "Są problemy z płynnością finansową"
- Tak się kończy życie na kredycie - mówi Mirosław Birecki, starosta kluczborski, po negatywnym zaopiniowaniu projektu budżetu i wieloletniej prognozy finansowej przez Regionalną Izbę Obrachunkową.
- Oszczędności powinny zostać wprowadzone kilka lat temu, a tak widzimy podsumowanie rządów poprzedniej ekipy - przekonuje starosta Birecki. - Nie można brać kredytów w nieskończoność, chwalić się inwestycjami, a później kończy się tak, jak spodziewaliśmy się. Przyszliśmy tutaj 22 listopada i od początku mieliśmy świadomość, że program naprawczy jest nieunikniony. Zrobimy wszystko, żeby poprawić finanse powiatu.
Realizacja programu naprawczego, który zostanie przygotowany w marcu, praktycznie wyklucza nowe inwestycje.
Starosta Birecki przyznaje, że powiat ma problemy z płynnością finansową.
- Wiele milionów złotych należało zapłacić w styczniu, a zaliczki na realizację projektów unijnych wpłynęły w grudniu. One zamknęły budżet 2018 roku, ale płatność za te faktury przypadała na styczeń. W związku z tym trzeba było posiłkować się kredytem w rachunku bieżącym - my zrobiliśmy to, żeby rozliczyć projekty unijne.
Kluczborskie starostwo będzie starać się o pożyczkę z Ministerstwa Finansów na spłatę i ograniczenie części długów.