Dźwig na Korfantego w Opolu już podnosi moduły. Ulica będzie jednak zamknięta o tydzień dłużej [Film Zdjęcia]
Rozpoczął się montaż modułów na ostatnim piętrze szpitala Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji w Opolu. Gotowe pomieszczenia szpitalne, z których każdy waży około 40 ton, są w tej chwili wynoszone na szóste piętro budynku. Problem tylko w tym, że prace rozpoczęły się później niż zakładano, a to oznacza, że Korfantego nie przejedziemy do 17 sierpnia.
Ulica jest zablokowana, ponieważ stoi na niej największy w Polsce dźwig na kołach, który może podnieść nawet 1200 ton. Tylko taka maszyna może wynieść ciężar kilkudziesięciu ton na odległość kilkudziesięciu metrów. Zbigniew Susicki z firmy Żurawie Polska Lewandowska, który nadzoruje prace żurawia, przewiduje, że montaż - o ile pogoda pozwoli - potrwa trzy doby.
- Na miejscu będzie pracowało dwóch dźwigowych na zmianę, niemal bez przerwy - wyjaśnia. - Zadanie polega na tym, że hakowy da operatorowi komendy przez CB radio, ponieważ dźwigowy nie widzi miejsca, w którym ładunek jest osadzany.
Michał Żaglewski, kierownik robót z firmy Climatronic, dodaje, że gdy pomieszczenia znajdą się na szóstym piętrze budynku, zostaną połączone i stworzą sale wybudzeniowe i operacyjne.
- Wszystko pod kątem potrzeb szpitala - tłumaczy i zaznacza także, że przy tak zaawansowanych pracach potencjalne zagrożenia występują na każdym kroku. - Ale jesteśmy zabezpieczeni od strony nadzoru budowlanego i BHP. Życie ludzkie jest najważniejsze - podkreśla.
Pytaliśmy także, czy budynek wytrzyma taki ciężar - Konstruktor przewidział wszelkie wzmocnienia i za to on jest odpowiedzialny - mówi Żaglewski.
Przypomnijmy: wcześniej założono, że prace zakończą się do soboty, jednak z powodu konieczności przygotowania terenu pod prace żurawia roboty się wydłużą do przyszłego tygodnia. W związku z tym władze miasta przedłużyły termin zamknięcia jednej z głównych ulic w mieście do 17 sierpnia.
Dodajmy, że na ostatnie piętro szpitala ma zostać wyniesione 20 modułów, z których każdy waży 40 ton.
- Na miejscu będzie pracowało dwóch dźwigowych na zmianę, niemal bez przerwy - wyjaśnia. - Zadanie polega na tym, że hakowy da operatorowi komendy przez CB radio, ponieważ dźwigowy nie widzi miejsca, w którym ładunek jest osadzany.
Michał Żaglewski, kierownik robót z firmy Climatronic, dodaje, że gdy pomieszczenia znajdą się na szóstym piętrze budynku, zostaną połączone i stworzą sale wybudzeniowe i operacyjne.
- Wszystko pod kątem potrzeb szpitala - tłumaczy i zaznacza także, że przy tak zaawansowanych pracach potencjalne zagrożenia występują na każdym kroku. - Ale jesteśmy zabezpieczeni od strony nadzoru budowlanego i BHP. Życie ludzkie jest najważniejsze - podkreśla.
Pytaliśmy także, czy budynek wytrzyma taki ciężar - Konstruktor przewidział wszelkie wzmocnienia i za to on jest odpowiedzialny - mówi Żaglewski.
Przypomnijmy: wcześniej założono, że prace zakończą się do soboty, jednak z powodu konieczności przygotowania terenu pod prace żurawia roboty się wydłużą do przyszłego tygodnia. W związku z tym władze miasta przedłużyły termin zamknięcia jednej z głównych ulic w mieście do 17 sierpnia.
Dodajmy, że na ostatnie piętro szpitala ma zostać wyniesione 20 modułów, z których każdy waży 40 ton.