Jak mówi Martin Ziaja, prezes Opolskiego Związku Hodowców Bydła, tegoroczna liczba zwierząt jest najmniejsza od dziesięciu lat. Nie oznacza to jednak niskiego poziomu, bo hodowcy zawiesili poprzeczkę bardzo wysoko.

- Sędzia zwraca uwagę między innymi na budowę wymienia - wyjaśnia Ziaja. - Wymię musi mieć odpowiedni kształt – nie może być krzywe, a wszystkie cztery strzyki powinny mieć jednakową długość i być zawieszone na jednej wysokości. Bardzo istotnym czynnikiem są nogi, które fachowcy nazywają fundamentem. One muszą być zdrowe i mieć dobrą lokomocję. Krowa powinna poruszać się zdrowo, bo jeśli utyka, to już nie jest zwierzę najlepsze.

Marianna Nocon, młoda rolniczka ze wsi Rozmierz, przekonuje, że aby przywieźć krowę na wystawę, potrzebna jest kilkuletnia praca ze zwierzęciem. - To naprawdę jest ciężka praca, szczególnie przy krowach. Rolnik nie zrobi sobie wolnego i nie wyjedzie na wakacje. Trzeba wstać rano, wydoić krowy oraz zapewnić im wyżywienie. Nie obchodzimy się z nimi jak z przedmiotami. Przez cały czas trzeba mieć krowy na oku i pilnować, żeby miały jak najlepsze warunki.

Z kolei Antoni Nocon, zaznacza, że nie każda krowa nadaje się na wystawę. - Niektóre sztuki nadają się na wystawę, a inne są przeznaczone do produkcji, bo wyglądem nie pasują do ekspozycji. Podobnie jest u ludzi: są modelki i są kobiety pracujące. Po budowie można poznać, czy sztuka będzie wydajna. Jeżeli ma głęboką i szeroką klatkę piersiową, zje dużo paszy. Kiedy przerobi wiele paszy, ma dużą wydajność.

Krowa Antoniego Nocona i jego córki zdobyła na wystawie w Kamieniu Śląskim tytuł czempiona.

Opolagra zakończy się dziś (17.06) po południu. Radio Opole jest patronem medialnym tego przedsięwzięcia.