O szansach rozwoju Opola debatowała Rada Nauki i Biznesu. "Miasto idzie w dobrym kierunku"
Rada Nauki i Biznesu obradowała w Opolu. Ekonomiści i przedstawiciele ratusza rozmawiali o sposobach i kierunkach intensywnego rozwoju stolicy regionu.
Prezydent miasta Arkadiusz Wiśniewski zwracał uwagę na trzecie z rzędu podniesienie oceny Opola przez agencję ratingową Fitch oraz roczny eksport opolskich firm na poziomie 4 miliardów złotych. - Mamy też pierwsze informacje, że dostaniemy pieniądze na budowę hali pod wynajem, a to ważne dla miasta - dodaje. - Przedsiębiorcy rozwijający lub rozpoczynający działalność często pytali o nowoczesne hale na wynajem, ale takiej oferty nie było. Deweloperzy chcieli sprzedawać, natomiast my zbudujemy na wynajem. 85 procent kosztów budowy pokryją pieniądze europejskie, a hala stanie przy Parku Naukowo-Technologicznym. W projekcie budżetu miasta też są wpisane pieniądze na wkład własny, więc jeśli radni uchwalą budżet w tym kształcie, inwestycja może rozpocząć się wiosną lub zimą.
Dr Witold Potwora, ekonomista i prorektor Wyższej Szkoły Zarządzania i Administracji w Opolu, uważa, że rankingi to nie wszystko, ale miasto idzie w dobrym kierunku. - Trudno nie być zadowolonym, jeśli okazuje się, że w rankingu idziemy do góry i najlepiej wydajemy pieniądze unijne, a miasto faktycznie zmienia się. Jeśli jest się mieszkańcem Opola, dla rozwoju tego miasta ważne jest mówienie w kontekście optymistycznym. Jeśli ktoś tutaj mieszka, a nie podoba mu się tu, coś jest chyba nie tak z psychiką.
Z kolei Marek Zuber, znany ekonomista, uważa, że Opole ma szansę na rozwój ze względu na działające uczelnie wyższe. Jego zdaniem, warto też zdawać sobie sprawę z potencjalnych zagrożeń. - Chociażby problem z rękami do pracy. Na dzisiaj w Opolu, porównując z sytuacją w całej Polsce, jest trochę lepiej. Z perspektywy inwestorów może to być natomiast zniechęcające w perspektywie krótszej niż dalszej. Nie tylko koszt pracy, który w Polsce rośnie, ale także dostępność ludzi. Wasze zaplecze w postaci absolwentów uczelni wyższych to na pewno atut.
Zdaniem Zubera, mimo że dzisiaj sytuacja rynkowa jest sprzyjająca, po takim okresie zawsze nadchodzą trudniejsze czasy.
Dr Witold Potwora, ekonomista i prorektor Wyższej Szkoły Zarządzania i Administracji w Opolu, uważa, że rankingi to nie wszystko, ale miasto idzie w dobrym kierunku. - Trudno nie być zadowolonym, jeśli okazuje się, że w rankingu idziemy do góry i najlepiej wydajemy pieniądze unijne, a miasto faktycznie zmienia się. Jeśli jest się mieszkańcem Opola, dla rozwoju tego miasta ważne jest mówienie w kontekście optymistycznym. Jeśli ktoś tutaj mieszka, a nie podoba mu się tu, coś jest chyba nie tak z psychiką.
Z kolei Marek Zuber, znany ekonomista, uważa, że Opole ma szansę na rozwój ze względu na działające uczelnie wyższe. Jego zdaniem, warto też zdawać sobie sprawę z potencjalnych zagrożeń. - Chociażby problem z rękami do pracy. Na dzisiaj w Opolu, porównując z sytuacją w całej Polsce, jest trochę lepiej. Z perspektywy inwestorów może to być natomiast zniechęcające w perspektywie krótszej niż dalszej. Nie tylko koszt pracy, który w Polsce rośnie, ale także dostępność ludzi. Wasze zaplecze w postaci absolwentów uczelni wyższych to na pewno atut.
Zdaniem Zubera, mimo że dzisiaj sytuacja rynkowa jest sprzyjająca, po takim okresie zawsze nadchodzą trudniejsze czasy.