Czy Opolskie potrzebuje własnego lotniska? Zdaniem PiS, tak
Lider opolskich struktur partii przekonuje, że Opole potrzebuje swojego portu lotniczego, głównie ze względu na zagraniczną pracę tysięcy mieszkańców naszego województwa.
Poseł uważa, że zlokalizowane niedaleko lotniska we Wrocławiu oraz Katowicach nie są przeszkodą dla opolskiego portu lotniczego.
- Mówiliśmy od samego początku, że lotnisko w Opolu ma być uzupełnieniem dla wrocławskich Strachowic. Taki charakter zgłaszano w Urzędzie Lotnictwa Cywilnego - lotnisko o zasięgu 1500 kilometrów, skłonne przyjmować samoloty turbośmigłowe czy embraery. Biorąc pod uwagę odległości z Niemiec, Anglii i Irlandii, ono byłoby w sam raz - zapewnia.
- Polski polityk ma trzy marzenia: budować stadiony, aquaparki lub właśnie lotniska - ocenia dr Witold Potwora z Wyższej Szkoły Zarządzania i Administracji.
Ekonomista zwraca uwagę, że polskie lotniska nie są dochodowe - do większości z nich trzeba dopłacać, ponieważ są drogie w utrzymaniu. - Ten, kto myśli poważnie o podobnej inwestycji, niech spojrzy na Bydgoszcz czy Radom, gdzie również są porty lotnicze - dodaje.
- Wszystkim, którzy myślą o budowaniu lotnisk, radzę zwrócić uwagę na raporty dotyczące opłacalności poszczególnych portów w Polsce. Może wtedy wydamy pieniądze na bardziej sensowne cele, bo trzeba patrzeć na rachunek ekonomiczny. Od wielu lat podchodzę do pomysłu lotniska z dużym dystansem - czasami myślę sobie, że to są fantasmagorie, a nie rzeczywistość - tłumaczy.
Zdaniem posła Kłosowskiego, modernizacja lotniska w Kamieniu Śląskim nie byłaby bardzo kosztowna. Przypomina on, że kilka lat temu na tę inwestycję zarezerwowano 71 milionów złotych, ale później wydano pieniądze na inne cele.
Posłuchaj wypowiedzi:
Witold Wośtak