Samochody z kierownicą po prawej stronie? Można rejestrować
Do tej pory urzędy mogły rejestrować tak zwane angliki tylko w teorii, bo diagności nie mieli wytycznych co do przeprowadzania badań technicznych w takich autach. Teraz stacje kontroli pojazdów otrzymały zasady wykonywania przeglądów w nieco innej formie.
- Jednym z warunków jest dostosowanie prędkościomierza - mówi Radiu Opole Jerzy Dudziński, diagnosta z Opola.
- Trzeba dostosować również lusterko po lewej stronie. U kierowcy, który siedzi po lewej, ono ma bardzo dobrze widoczną strefę, a w tym przypadku pole widzenia będzie musiało być jeszcze szersze. Światło przeciwmgielne musi być zamontowane odwrotnie, czyli po lewej stronie, a nie po prawej. Ostatnim problemem jest asymetryczność świateł. U nas są ustawione tak, by oświetlać pobocze po prawej stronie, a w Anglii na odwrót, więc trzeba wymienić też reflektory - tłumaczy.
Co ważne, nowe przepisy są efektem przegranego procesu z Komisją Europejską, a nie decyzją polskiego ministerstwa. Pozostaje pytanie o poziom bezpieczeństwa, kiedy na naszych drogach pojawi się znaczna liczba samochodów anglików.
- To jest niebezpieczne, zwłaszcza dla kierowców, którzy lepiej widzą drogę w ruchu prawostronnym - przekonuje Dudziński.
- Naprawdę nie jest łatwo wyprzedzać w takiej sytuacji. Na autostradach i innych drogach dwujezdniowych nie ma problemu, gorzej jest w mieście i na drogach lokalnych. Pojazd chce zmienić pas i nie widzi samochodu nadjeżdżającego z naprzeciwka. Tu się zaczyna problem, bo jeśli jest korek, on wychyla się i nie widzi - zwraca uwagę.
Dodajmy, że wielu polskich ubezpieczycieli od dawna zapowiada wyższe ceny polis OC na samochody z kierownicą po prawej stronie. W niektórych przypadkach trzeba będzie zapłacić nawet 3 razy więcej.
Posłuchaj wypowiedzi:
Witold Wośtak