Prudnik: Bezrobotni będa wzywani na staże
- Mamy pieniądze z unijnego programu na staże dla około 200 osób - mówi Grażyna Klimko, dyrektor PUP w Prudniku.
- Teraz zmieniamy system pracy i spróbujemy wprowadzić zasady konkursowe dla pracodawców i bezrobotnych. Coraz częściej mamy skargi przedsiębiorców, że nie trafiają do nich właściwe osoby, którym delikatnie mówiąc nie za bardzo chce się pracować. Mamy tylko 50 osób przewidzianych do programu stażowego, a brakuje nam jeszcze 150. Będziemy robić nabory i po kolei wzywać grupy bezrobotnych oferując im staże - powiedziała Klimko.
Zjawiskiem, które w coraz większej skali występuje w powiecie prudnickim jest porzucanie staży oraz robót publicznych. Przepisy nie przewidują za to konsekwencji. Osoba taka może niemal na drugi dzień zarejestrować się w urzędzie pracy. W prudnickim pośredniaku zgłoszonych jest około trzech tysięcy bezrobotnych. Zaledwie 8 procent z nich ma prawo do zasiłku.
Posłuchaj:
Jan Poniatyszyn