Po pierwsze, tę porę roku określa cykl biologiczny życia zwierząt, gadów i płazów - stwierdzono tam około 40 chronionych gatunków. Po drugie coraz bardziej zmrożony grunt ułatwia poruszanie się ciężkiego sprzętu.

- 600 tysięcy złotych na prace pochodzi z Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej oraz wkładu własnego samorządu województwa - mówi Tomasz Ganczarek, prezes spółki zarządzającej zamkiem.

- Te prace będą polegać przede wszystkim na oczyszczeniu dna i odmuleniu całego stawu. Według dokumentacji, jest średnio 30 centymetrów namulenia, ale już wiemy o zdecydowanie większej ilości. Są miejsca z warstwą 50-centymetrową. Ten muł zostanie wybrany i wywieziony lub wykorzystany. Można go użyć do wzmocnienia skarpy albo usypania cypla, który jest przewidziany na stawie.

Zakres prac obejmuje też wymianę zasuw i zastaw na wlocie oraz wylocie stawu oraz oczyszczenie rowu zasilającego zbiornik.

Z kolei dzięki projektowi dotyczącemu bioróżnorodności na stawie Kalusznik zostaną zamontowane pomosty obserwacyjne.