- Będziemy świętować, ale z umiarem - zapowiada Sebastian Świderski, prezes klubu. - Jakiejś wielkiej fety nie będzie. Chcemy ich oczywiście przywitać i uhonorować, bo to jednak jest wielki sukces, a następnie do pracy. Nasi zawodnicy chyba najwięcej wolnego dostali spośród reprezentantów. Dla nich jest to chyba największa forma wynagrodzenia tych kilku miesięcy ciężkiej pracy i zdobytego sukcesu - te kilka dni dla rodziny i możliwość obcowania z nimi - dodaje.

Po chwili odpoczynku przyjdzie jednak czas na długi i ciężki sezon najwyższej klasy rozgrywkowej. Prezes ZAKSY obawia się o formę graczy najbardziej eksploatowanych we Włoszech i Bułgarii. - Najbardziej martwimy się o Pawła Zatorskiego, bo rozegrał praktycznie cały turniej. Bieniu grał trochę mniej, a Śliwka powinien być akurat najbardziej wypoczęty. Należy jednak pamiętać, że Olka Śliwki bardzo potrzebujemy w zespole i to jak najszybciej, ponieważ to jest nowe ogniwo drużyny, które powinno się jak najszybciej wdrożyć w ten zespół - zauważa Świderski.

Przywitanie naszych mistrzów dziś (08.10) o 17:00, a pierwszy mecz ZAKSY w sobotę (13.10) na wyjeździe z MKS-em Będzin.