Opolska Marka Jeździecka ma być wizytówką regionu. Zawody od kwietnia do sierpnia
Zarząd regionu stawia na Opolską Markę Jeździecką. Na organizację zawodów przekazano 40 tysięcy złotych.
Najbliższa rywalizacja ma odbyć się w kwietniu w Mosznej. Będą to ogólnopolskie zawody WKKW, czyli we wszechstronnym konkursie konia wierzchowego. W maju zaplanowano zawody regionalne w ujeżdżeniu w Zakrzowie. W Jakubowicach natomiast w lipcu odbędą się międzynarodowe zawody w skokach przez przeszkody, a na sierpień zaplanowano mistrzostwa Polski.
- Z roku na rok widać coraz większe zainteresowanie tymi zawodami - mówi Agnieszka Olszewska, dyrektor zawodów odbywających się w Jakubowicach. - Każda impreza łącznie gości kilka tysięcy osób. W sezonie szacujemy, że przez Jakubowice przewinęło się około 18 tysięcy kibiców. Zawody jeździeckie trwają zwykle 3 lub 4 dni, więc jest to zmienny przepływ gości, największe natężenie obserwujemy w weekendy, czyli w sobotę i niedzielę, konkursy Grand Prix około południa - dodaje.
Wicemarszałek województwa Antoni Konopka uważa, że inwestycja w jeździectwo sprzyja rozwojowi województwa.
- Jak wykazują dane, 4-5 koni to jest jedno miejsce pracy w ramach tego wszystkiego, co jest związane z koniem - mówi Konopka. - Piętnastu stale jeżdżących, uprawiających ten sport, to jest również jedno miejsce pracy - dodaje.
Zarząd województwa uważa też, że wydarzenia jeździeckie to okazja do promowania regionu poza jego granicami.
- Z roku na rok widać coraz większe zainteresowanie tymi zawodami - mówi Agnieszka Olszewska, dyrektor zawodów odbywających się w Jakubowicach. - Każda impreza łącznie gości kilka tysięcy osób. W sezonie szacujemy, że przez Jakubowice przewinęło się około 18 tysięcy kibiców. Zawody jeździeckie trwają zwykle 3 lub 4 dni, więc jest to zmienny przepływ gości, największe natężenie obserwujemy w weekendy, czyli w sobotę i niedzielę, konkursy Grand Prix około południa - dodaje.
Wicemarszałek województwa Antoni Konopka uważa, że inwestycja w jeździectwo sprzyja rozwojowi województwa.
- Jak wykazują dane, 4-5 koni to jest jedno miejsce pracy w ramach tego wszystkiego, co jest związane z koniem - mówi Konopka. - Piętnastu stale jeżdżących, uprawiających ten sport, to jest również jedno miejsce pracy - dodaje.
Zarząd województwa uważa też, że wydarzenia jeździeckie to okazja do promowania regionu poza jego granicami.