Derby Odry ze Swornicą na remis
Mimo wielu prognoz przedmeczowych, pojedynek przy Oleskiej nie przyniósł żadnych bramek, ani też zapowiedzianych emocji.
Pierwszy groźny strzał w tym meczu oddał głową Marek Gładkowski w 9. minucie, jednak piłka minęła bramkę "Swory". Kolejną próbę ten sam zawodnik zaliczył dwanaście minut później, jednak i ona nie zakończyła się sukcesem.
O gola walczyli także zawodnicy z Czarnowąs. Najlepszą okazję na zmianę rezultatu mieli w 31. minucie, kiedy piłkę w polu karnym umieścił Przemysław Tęczar, jednak chcący do niej dojść Mateusz Jędrzejczyk został sfaulowany i akcja spaliła na panewce.
Druga odsłona spotkania prawie niczym nie różniła się od poprzedniej. W 48. minucie Maciej Michniewicz omal nie pokonał własnego bramkarza, ale futbolówka po jego kiksie minęła bramkę Kleemanna. Ostatnią wartą wzmianki sytuację miał Marcin Kocur w 64. minucie gry, jednak przegrał on rywalizację sam na sam z Krzysztofem Stodołą.
Pojedynek Odry ze Sworą przyniósł obu zespołom po jednym punkcie. Niebiesko - czerwoni z 13 punktami lokują się na 4. pozycji, natomiast zespół z Czarnowąs z 10 punktami jest 12.
Daria Placek