Namysłów nie chce „opiekuna dziennego”
- Kobiety z Namysłowa interesują się tym programem, ale jeżeli gmina nie weźmie w nim udziału, to niestety bezrobotne także nie będą w nim uczestniczyć. Samorząd musi spełnić kilka warunków, m.in. tamtejsza rada miejska musiałaby podjąć stosowną uchwałę - tłumaczy Suski.
Władze Namysłowa z kolei przyznają, że udział w tym programie jest zbędny.
- Mamy wolne miejsca w żłobkach oraz przedszkolach i każdy z rodziców bez większych problemów swoją pociechę może tam umieścić – tłumaczy burmistrz Krzysztof Kuchczyński.
Samorządowiec dodaje, że to również nie do końca dobry kierunek aktywizacji bezrobotnych.
- Nie będę tworzył fikcji, nie będę brał sztucznego udziału w tym projekcie. Kilka osób może w tym programie się wyłonić i później będę musiał im zapewnić pracę. To nie ma sensu skoro moje żłobki i przedszkola mają wolne miejsca, a co za tym idzie nie ma dzieci czekających na przyjęcie - podkreśla Kuchczyński.
Według wyliczeń WUP–u w projekcie "Powrót do zatrudnienia" weźmie udział ponad 20 samorządów.
Posłuchaj rozmówców:
Maciej Stępień