Dziś (11.09) w Warszawie rozpoczyna się pikieta trzech głównych organizacji związkowych: Solidarności, OPZZ i Forum Związków Zawodowych. Jak wyjaśnia Grzegorz Adamczyk, wiceprzewodniczący opolskiej Solidarności, jednym z powodów niezadowolenia jest wprowadzenie elastycznego czasu pracy. Rząd twierdzi, że to pozwoli na utrzymanie miejsc pracy. – To nieprawda – stwierdza Adamczyk.
– Pracodawca zamiast zatrudniać, będzie wykorzystywał pracownika maksymalnie przez 12 godzin dziennie przez pół roku, a później go zwolni. W tych rozwiązaniach nie ma ochrony pracownika i jego płacy. Chodzi przede wszystkim o to, aby zabrać pracownikom należne za nadgodziny pieniądze – uważa Grzegorz Adamczyk.
Do Warszawy wyjeżdża z Opola około 100 osób. Dołączają do nich również policjanci. – Ministrowie nie chcą z nami rozmawiać, jeden na drugiego zrzuca odpowiedzialność. Druga sprawa to nieustanne odbieranie nam świadczeń – informuje Benedykt Nowak, szef związkowców w Komendzie Wojewódzkiej Policji w Opolu.
Kulminacja protestu przewidziana jest na sobotę (14.09). Wtedy w centrum stolicy ma pojawić się kilkadziesiąt tysięcy protestujących. Przewiduje się, że wśród nich będzie około 1300 opolan.
Posłuchaj wypowiedzi naszych rozmówców:
Piotr Wójtowicz (oprac. JM)
