W święta dominowała magia. Wiele symboli zachowało się do dziś
- Jaka wigilia, taki cały rok - w ten przesąd w dawnych czasach mieszkańcy naszego regionu bardzo mocno wierzyli. Wigilia na Śląsku Opolskim prezentowała się zupełnie inaczej niż w innych częściach Polski. To był czas, kiedy symbole miały ogromne znaczenie. Jednak, jak zaznacza Bogdan Jasiński z Muzeum Wsi Opolskiej, obecnie magia również odgrywa bardzo ważną rolę.
- To myślenie magiczne zachowaliśmy bardzo głęboko w sobie. To są bardzo takie archetypiczne typy myślenia. Przykładem jest między innymi łuska od karpia - dodaje Jasiński.
- Te łuski trafią do portfela albo na stół, gdzie każdy będzie mógł się taką łuską poczęstować i włożyć ją do portfela. Ma to zapewnić dobrobyt, pieniądze. Podobnie dzieje się też z innymi aspektami. Jeszcze do niedawna było tak, że pod stołem koniecznie trzeba było umieścić siekierę. Dzisiaj jest to już zapomniany zabieg, ale zdarza się, że niektórzy potrafią jeszcze wsadzić pod stół przedmioty ostre. To ma nas schronić przed wszystkim, co jest złe.
- Najbardziej charakterystycznym symbolem tej magii, które trwa do dziś jest to, że zostawiamy przy wigilijnym stole jedno wolne miejsce - zaznacza Bogdan Jasiński z Muzeum Wsi Opolskiej.
- Tutaj mamy zaszłość w magicznym myśleniu, jeszcze bardzo arcydawnym, bo tak naprawdę ma to związek z kultem zmarłych. Wierzono, a nawet i dzisiaj często jeszcze w ten sposób zdarza się myśleć, na przykład na Kresach Wschodnich, że w ten dzień przychodzą do nas w odwiedziny dusze zmarłych. I te dusze zmarłych trzeba nakarmić, żeby odeszły zadowolone, żeby w nadchodzących roku był dobrobyt, żeby nic złego się też nie wydarzyło.
Do dziś sądzi się także, że o północy zwierzęta przemawiają ludzkim głosem.
- Te łuski trafią do portfela albo na stół, gdzie każdy będzie mógł się taką łuską poczęstować i włożyć ją do portfela. Ma to zapewnić dobrobyt, pieniądze. Podobnie dzieje się też z innymi aspektami. Jeszcze do niedawna było tak, że pod stołem koniecznie trzeba było umieścić siekierę. Dzisiaj jest to już zapomniany zabieg, ale zdarza się, że niektórzy potrafią jeszcze wsadzić pod stół przedmioty ostre. To ma nas schronić przed wszystkim, co jest złe.
- Najbardziej charakterystycznym symbolem tej magii, które trwa do dziś jest to, że zostawiamy przy wigilijnym stole jedno wolne miejsce - zaznacza Bogdan Jasiński z Muzeum Wsi Opolskiej.
- Tutaj mamy zaszłość w magicznym myśleniu, jeszcze bardzo arcydawnym, bo tak naprawdę ma to związek z kultem zmarłych. Wierzono, a nawet i dzisiaj często jeszcze w ten sposób zdarza się myśleć, na przykład na Kresach Wschodnich, że w ten dzień przychodzą do nas w odwiedziny dusze zmarłych. I te dusze zmarłych trzeba nakarmić, żeby odeszły zadowolone, żeby w nadchodzących roku był dobrobyt, żeby nic złego się też nie wydarzyło.
Do dziś sądzi się także, że o północy zwierzęta przemawiają ludzkim głosem.