Głubczyce i czeski Krnov próbują ustalić zarządcę zniszczonych po powodzi mostów granicznych
Gmina Głubczyce wspólnie z czeskim Krnovem zamierza remontować uszkodzone w czasie powodzi mosty graniczne w miejscowościach Chomiąża i Krasne Pole. Niestety, na razie oba samorządy nie mogą podjąć nawet formalnych starań w tym względzie. Do tej pory nie udało się bowiem ustalić, kto jest właścicielem tych obiektów, zarówno po polskiej, jak i po czeskiej stronie.
- Z posiadanych przez nas informacji wiemy, że po naszej stronie żaden samorząd ani żadna instytucja nie zarządza tymi obiektami. Nie reguluje tego również umowa polsko-czeska z 1998 roku – mówi Kazimierz Bedryj, zastępca burmistrza Głubczyc.
- Zwróciliśmy się do naszego Euroregionu Silesia, aby na najbliższym posiedzeniu komisji międzyrządowej polsko-czeskiej do spraw współpracy ten problem został przedstawiony. Są takie możliwości. Zawarta umowa daje możliwości ratyfikacji w sprawie utrzymania przejść, mostów czy też dróg.
- W pierwszej kolejności należałoby sprawdzić stan techniczny obu przepraw – dodaje zastępca burmistrza Głubczyc.
- Od oceny stanu technicznego będzie zależeć dalsza procedura, czy będzie konieczna dalsza przebudowa czy zwykły remont. Ważne jest, aby ktoś ocenił, czy z tych mostów będzie można korzystać. W tej chwili jest zakaz wjazdu na te mosty. To są bardzo ważne przeprawy z uwagi na współpracę transgraniczną, jak również dla mieszkańców po obu stronach granicy.
Umowa polsko-czeska z 1998 roku reguluje sytuację prawną mostów granicznych, ale nie wszystkich. - W dokumencie nie ma nic na temat przepraw Krasnym Polu i Chomiąży – mówi Michal Skalka z urzędu miasta w czeskim Krnovie.
- Pracuje się nad jakąś aktualizacją, ale w tej chwili nie wiemy, do kogo te mosty należą. Próbowaliśmy problem wnieść na okręg morawsko-śląski, czy na województwo morawsko-śląskie i zobaczymy, jakie będą decyzje. Euroregiony w ramach współpracy polsko-czeskiej, programu transgranicznego mogą wykorzystać pieniądze na odbudowę infrastruktury łączącej Republikę Czeską z Polską.
- Woda wyrządziła duże straty na moście w Chomiąży po naszej stronie – dodaje Klara Hazuchova, kierownik wydziału inwestycyjnego z magistratu w czeskim Krnovie.
- Musieliśmy obniżyć tonaż tego mostu. Teraz jest tam dozwolony ruch pojazdów tylko do dwóch ton. Nawet niektóre samochody osobowe mogą już mieć problem z przejazdem przez most. Do odbudowy będzie potrzebna dokumentacja projektowa i zezwolenie budowlane. Sami jesteśmy ciekawi, kto ma to pozwolenie wydać, bo nie wiemy, do kogo należy obiekt czy do Republiki Czeskiej, czy do Polski.
Samorządy Głubczyc i Krnova czekają na regulacje własnościowe obu mostów. Na razie jednak nie ma informacji, kiedy dojdzie do polsko-czeskich rozmów w tej sprawie.
- Zwróciliśmy się do naszego Euroregionu Silesia, aby na najbliższym posiedzeniu komisji międzyrządowej polsko-czeskiej do spraw współpracy ten problem został przedstawiony. Są takie możliwości. Zawarta umowa daje możliwości ratyfikacji w sprawie utrzymania przejść, mostów czy też dróg.
- W pierwszej kolejności należałoby sprawdzić stan techniczny obu przepraw – dodaje zastępca burmistrza Głubczyc.
- Od oceny stanu technicznego będzie zależeć dalsza procedura, czy będzie konieczna dalsza przebudowa czy zwykły remont. Ważne jest, aby ktoś ocenił, czy z tych mostów będzie można korzystać. W tej chwili jest zakaz wjazdu na te mosty. To są bardzo ważne przeprawy z uwagi na współpracę transgraniczną, jak również dla mieszkańców po obu stronach granicy.
Umowa polsko-czeska z 1998 roku reguluje sytuację prawną mostów granicznych, ale nie wszystkich. - W dokumencie nie ma nic na temat przepraw Krasnym Polu i Chomiąży – mówi Michal Skalka z urzędu miasta w czeskim Krnovie.
- Pracuje się nad jakąś aktualizacją, ale w tej chwili nie wiemy, do kogo te mosty należą. Próbowaliśmy problem wnieść na okręg morawsko-śląski, czy na województwo morawsko-śląskie i zobaczymy, jakie będą decyzje. Euroregiony w ramach współpracy polsko-czeskiej, programu transgranicznego mogą wykorzystać pieniądze na odbudowę infrastruktury łączącej Republikę Czeską z Polską.
- Woda wyrządziła duże straty na moście w Chomiąży po naszej stronie – dodaje Klara Hazuchova, kierownik wydziału inwestycyjnego z magistratu w czeskim Krnovie.
- Musieliśmy obniżyć tonaż tego mostu. Teraz jest tam dozwolony ruch pojazdów tylko do dwóch ton. Nawet niektóre samochody osobowe mogą już mieć problem z przejazdem przez most. Do odbudowy będzie potrzebna dokumentacja projektowa i zezwolenie budowlane. Sami jesteśmy ciekawi, kto ma to pozwolenie wydać, bo nie wiemy, do kogo należy obiekt czy do Republiki Czeskiej, czy do Polski.
Samorządy Głubczyc i Krnova czekają na regulacje własnościowe obu mostów. Na razie jednak nie ma informacji, kiedy dojdzie do polsko-czeskich rozmów w tej sprawie.