Powodzianie z letniska w Paczkowie jeszcze nie wiedzą, czy i kiedy wrócą do swoich domów
Dwie paczkowskie rodziny znalazły schronienie w tymczasowym miasteczku, które zlokalizowane jest przy miejskim stadionie. Tydzień po wielkiej wodzie ustawione stanęły tam 4 domki letniskowe a także kojce dla psów.
Jak mówią powodzianie, gdyby nie te kontenery, to nie mieliby gdzie spać. Ich mieszkania zostały zalane całkowicie i na razie nie mają do czego wracać.
- Tutaj mamy schronienie, jest czysto i ciepło. Nie leje się nam deszcz, nie ma powodzi, jest bezpiecznie. Nie wiadomo, co będzie z naszym domem, czy będzie do zburzenia, czy naprawy, bo fundamenty, z tego co wiemy, to pękły. Dom był zalany całkowicie. – My nie mieliśmy gdzie uciec i ja napisałam do naszego burmistrza, czy będzie jakieś mieszkanie zastępcze, bo my mieliśmy po pas wody. Ja do tej pory nie mogę się otrząsnąć psychicznie. Fakt, jest sucho, nie śmierdzi, ale psychika to jest długi temat.
Powodzianie myślą też nad przeniesieniem domków letniskowych, bliżej centrum i zieleni. Jak zaznaczają, będą o tym rozmawiać z władzami miasta.
Dodajmy, że miasteczko dla powodzian powstało dzięki darowiźnie przekazanej przez jednego z polskich youtuberów.
- Tutaj mamy schronienie, jest czysto i ciepło. Nie leje się nam deszcz, nie ma powodzi, jest bezpiecznie. Nie wiadomo, co będzie z naszym domem, czy będzie do zburzenia, czy naprawy, bo fundamenty, z tego co wiemy, to pękły. Dom był zalany całkowicie. – My nie mieliśmy gdzie uciec i ja napisałam do naszego burmistrza, czy będzie jakieś mieszkanie zastępcze, bo my mieliśmy po pas wody. Ja do tej pory nie mogę się otrząsnąć psychicznie. Fakt, jest sucho, nie śmierdzi, ale psychika to jest długi temat.
Powodzianie myślą też nad przeniesieniem domków letniskowych, bliżej centrum i zieleni. Jak zaznaczają, będą o tym rozmawiać z władzami miasta.
Dodajmy, że miasteczko dla powodzian powstało dzięki darowiźnie przekazanej przez jednego z polskich youtuberów.