Czy kampania opolskiego PIS-u była finansowana poza komitetem wyborczym?
Bogdan Wyczałkowski, szef spółki SIM Opolskie miał być nieformalnym szefem kampanii wyborczej byłego ministra sportu Kamila Bortniczuka. A z części billboardów mieli korzystać inni kandydaci PiS. Jak informuje stacja TVN24 w sprawozdaniu finansowym komitetu wyborczego PiS brakuje faktur za billboardy Violetty Porowskiej i Katarzyny Czochary.
Stacja TVN24 ujawniła korespondencję mailową między Kamilem Bortniczukiem, Bogdanem Wyczałkowskim, a Tomaszem Czeczilem z firmy Tomart, która miała odpowiadać za organizację kampanii. Jak wynika z tych wiadomości wiosną i latem ubiegłego roku szef SIM zlecał firmie Tomart usługi reklamowe, co miało przyczynić się do znacznego wzrostu wydatków tej spółki. W 2023 roku SIM Opolskie wydała na usługi reklamowe w Tomart ponad 150 tys. zł.
- To żadna tajemnica, że z Bortniczukiem współpracowaliśmy. To człowiek stąd, znamy się - wyjaśnił Czeczil w tekście tvn24.pl. Z kolei były minister sportu tłumaczy, że Bogdana Wyczałkowskiego "postrzega bardziej jako kolegę niż współpracownika".
Kiedy Kamil Bortniczuk zmienił okręg wyborczy, billboardy miały być przekazane Violetcie Porowskiej i Katarzynie Czocharze. W sprawozdaniu finansowym PiS nie ma jednak po tym śladu.
Według byłego szefa Państwowej Komisji Wyborczej Wojciecha Hermelińskiego oznacza to finansowanie kampanii poza komitetem wyborczym. - To powinno stanowić dowód dla PKW, by odrzucić sprawozdanie PiS - ocenił w TVN24 Hermeliński.
- To żadna tajemnica, że z Bortniczukiem współpracowaliśmy. To człowiek stąd, znamy się - wyjaśnił Czeczil w tekście tvn24.pl. Z kolei były minister sportu tłumaczy, że Bogdana Wyczałkowskiego "postrzega bardziej jako kolegę niż współpracownika".
Kiedy Kamil Bortniczuk zmienił okręg wyborczy, billboardy miały być przekazane Violetcie Porowskiej i Katarzynie Czocharze. W sprawozdaniu finansowym PiS nie ma jednak po tym śladu.
Według byłego szefa Państwowej Komisji Wyborczej Wojciecha Hermelińskiego oznacza to finansowanie kampanii poza komitetem wyborczym. - To powinno stanowić dowód dla PKW, by odrzucić sprawozdanie PiS - ocenił w TVN24 Hermeliński.