NIK prześwietli urzędników kędzierzyńskiego starostwa?
- Po kilku miesiącach można stwierdzić, iż kompetentne organy nie potrafiły lub też nie chciały wyjaśnić okoliczności i podstaw prawnych działalności Bogdana Szpryngiela we wsi Dębowa. Duże zaangażowanie i determinacja mieszkańców wsi, żeby na drodze administracyjnej temat doprowadzić do końca, nie przyniosły żadnego efektu - czytamy w komunikacie otrzymanym z biura poselskiego posłanki. Zdaniem Brygidy Kolendy-Łabuś najwięcej wątpliwości mogą budzić działania prowadzone przez Wydział Ochrony Środowiska, Rolnictwa i Leśnictwa Starosta Powiatowego oraz Powiatowy Inspektorat Nadzoru Budowlanego w Kędzierzynie-Koźlu. NIK nie jest jednak jedyną instytucją, która może skontrolować urzędników, również wojewoda opolski obiecał przyjrzeć się sprawie. Postępowanie przeciwko inwestorowi prowadzi wojewódzki konserwator zabytków, który sprawdza, czy doszło tam do umyślnego zniszczenia stanowiska archeologicznego.
Adam Lecibil (oprac. BO)