Eurowybory: Anna Zalewska krytycznie o Róży Thun. "To zagorzała zwolenniczka Zielonego ładu"
- Pan premier Kosiniak-Kamysz oszukuje swoich wyborców - mówiła dziś (16.05) przed biurem opolskiego PSL-u starająca się o reelekcję europosłanka PiS Anna Zalewska.
Wskazywała, że partia związana ruchem ludowym i wspierająca rolników w okręgu dolnośląsko-opolskim na czele listy wyborczej wystawiła Różę Thun.
- Z jednej strony ludowcy chcą weryfikacji "Zielonego ładu", a z drugiej promują osobę popierającą te szkodliwe regulacje - mówi Anna Zalewska. - To najbardziej liberalno-lewicowa twarz "Zielonego ładu". Każdą jego regulację przyjmuje z zachwytem. To głos Timmermansa na listach PSL i Trzeciej Drogi. Udowodniła to poprzez swoje głosowania.
- Jakoś nie jestem zdziwiona atakiem pani Zalewskiej - komentuje Róża Thun. - Pani Zalewska jedyne co umie to jątrzyć. Niezależnie od tego, gdzie się znajduje, czy to w Brukseli, Strasbourgu czy w Opolu. A Parlament Europejski na jątrzeniu nie polega, a na ciężkiej pracy.
Anna Zalewska jest "jedynką" na liście Prawa i Sprawiedliwości w wyborach do Parlamentu Europejskiego. Te odbędą się 9 czerwca.
- Z jednej strony ludowcy chcą weryfikacji "Zielonego ładu", a z drugiej promują osobę popierającą te szkodliwe regulacje - mówi Anna Zalewska. - To najbardziej liberalno-lewicowa twarz "Zielonego ładu". Każdą jego regulację przyjmuje z zachwytem. To głos Timmermansa na listach PSL i Trzeciej Drogi. Udowodniła to poprzez swoje głosowania.
- Jakoś nie jestem zdziwiona atakiem pani Zalewskiej - komentuje Róża Thun. - Pani Zalewska jedyne co umie to jątrzyć. Niezależnie od tego, gdzie się znajduje, czy to w Brukseli, Strasbourgu czy w Opolu. A Parlament Europejski na jątrzeniu nie polega, a na ciężkiej pracy.
Anna Zalewska jest "jedynką" na liście Prawa i Sprawiedliwości w wyborach do Parlamentu Europejskiego. Te odbędą się 9 czerwca.