Olszanka i Skarbimierz: Śledztwo ws. wiatraków umorzone
Wnioskodawcy uważali, że doszło do poświadczenia nieprawdy w dokumentach i wprowadzania w błąd organów państwowych i samorządowych w celu osiągnięcia korzyści majątkowych.
- Trzecim wątkiem do wyjaśnienia z zawiadomienia Towarzystwa Przyjaciół Ziemi Opolskiej było przedłożenie przez inwestora opinii, w której stwierdzono, że przeprowadzono konsultacje społeczne. Z uwagi na przepis art. 271 Kodeksu Karnego nie stwierdziliśmy, żeby opinia podlegała ochronie tego przepisu. A zatem konsekwentnie umorzyliśmy postępowanie z uwagi na brak znamion czynu zabronionego - mówi o jednym z wątków śledztwa prokurator rejonowa Agnieszka Mulka-Sokołowska.
- Nie rozumiem decyzji brzeskiej prokuratury - stwierdza jeden z wnioskodawców Dariusz Nawrocki. - W dokumentach inwestor podaje, że były konsultacje społeczne, że społeczeństwo nie zgłaszało żadnych sprzeciwów. Podaje to bodajże w lipcu 2009 roku, a pierwsze spotkania ze społecznością naszej gminy odbyły się dokładnie pół roku później. Więc inwestor z góry już wiedział, że nie będzie żadnych sprzeciwów i to podaje w dokumentach, jakie były potrzebne do wydania zezwoleń - podkreśla Nawrocki.
Członkowie Towarzystwa Przyjaciół Ziemi Opolskiej chcą się odwołać, kiedy tylko otrzymają uzasadnienie decyzji prokuratury. Dziś budowa farm wiatrowych dla Olszanki i Skarbimierza stoi w martwym punkcie. Wszelkie wydawane decyzje są zaskarżane, część z nich trafiła do Samorządowego Kolegium Odwoławczego. Mieszkańcy protestują m.in. dlatego, że według nich turbiny będą ustawione zbyt blisko zabudowań.
Posłuchaj informacji:
Maciej Stępień (oprac. WK)