"Podzielmy się tym, co mamy z innymi". W Opolu uruchomiono drugą lodówkę społeczną
Ma pomagać w walce z marnowaniem żywności i umożliwiać dzielenie się nią z potrzebującymi. W Opolu uruchomiono drugą lodówkę społeczną. Tym razem ustawiono ją na osiedlu AK przy ulicy Hubala 10. Dostępna będzie przez cały rok, 24 godziny na dobę.
- Postanowiliśmy stworzyć drugą lodówkę, bo pierwsza bardzo dobrze się sprawdziła. W lodówce można zostawić zarówno gotowe produkty, jak i nasze wyroby - mówi Dawid Drożdż, dyrektor opolskiego oddziału PCK.
- Pamiętajmy o bezpiecznym, szczelnym zapakowaniu, tak jak byśmy to do swojej lodówki wkładali, a przede wszystkim o opisaniu, co to jest. Pamiętajmy również, że nie przynosimy surowych rzeczy, szczególnie na bazie mięsa, jajek, żeby to były produkty bezpieczne do spożycia, takie, że jeżeli ktoś wyciągnie, to bez dodatkowej obróbki może je spożyć.
- Myślę, że każdy trzyma mocno kciuki za powodzenie tej inicjatywy i nie ma co definiować, po co to jest - dodaje Przemysław Zych, wiceprezydent Opola.
- Z tego tytułu, że ona funkcjonuje w takim obszarze po prostu społecznym, ludzkim. Jeśli mamy czegoś więcej, to po prostu to jedzenie włóżmy do tej lodówki, a jeżeli nam brakuje, to sięgnijmy do tej lodówki, zawsze tam coś dla siebie znajdziemy.
Pomysł postawienia lodówki społecznej popierają również mieszkańcy osiedla Armii Krajowej.
- To się po prostu przydaje. Ludzie mają różnych rzeczy za dużo, kupujemy też mnóstwo. Mówi się, że żywność się marnuje i właśnie, żeby się nie marnowała, więc niech są takie punkty. - Uważam, że to jest bardzo dobry pomysł. To jest taka zwykła, normalna społeczność.
Dodajmy, że regulamin oraz zasady korzystania z lodówki umieszczone są na jej drzwiach.
- Pamiętajmy o bezpiecznym, szczelnym zapakowaniu, tak jak byśmy to do swojej lodówki wkładali, a przede wszystkim o opisaniu, co to jest. Pamiętajmy również, że nie przynosimy surowych rzeczy, szczególnie na bazie mięsa, jajek, żeby to były produkty bezpieczne do spożycia, takie, że jeżeli ktoś wyciągnie, to bez dodatkowej obróbki może je spożyć.
- Myślę, że każdy trzyma mocno kciuki za powodzenie tej inicjatywy i nie ma co definiować, po co to jest - dodaje Przemysław Zych, wiceprezydent Opola.
- Z tego tytułu, że ona funkcjonuje w takim obszarze po prostu społecznym, ludzkim. Jeśli mamy czegoś więcej, to po prostu to jedzenie włóżmy do tej lodówki, a jeżeli nam brakuje, to sięgnijmy do tej lodówki, zawsze tam coś dla siebie znajdziemy.
Pomysł postawienia lodówki społecznej popierają również mieszkańcy osiedla Armii Krajowej.
- To się po prostu przydaje. Ludzie mają różnych rzeczy za dużo, kupujemy też mnóstwo. Mówi się, że żywność się marnuje i właśnie, żeby się nie marnowała, więc niech są takie punkty. - Uważam, że to jest bardzo dobry pomysł. To jest taka zwykła, normalna społeczność.
Dodajmy, że regulamin oraz zasady korzystania z lodówki umieszczone są na jej drzwiach.