Zenon Kolwaczyk, burmistrz Prudnika

(fot. Jan Poniatyszyn / AFRO)

W poniedziałek (03.04) kolejni świadkowie odpowiadali przed sądem w procesie burmistrza Prudnika - Zenona Kowalczyka. W związku z porozumieniem, które podpisał z „Froteksem” prokuratura zarzuca mu przekroczenie uprawnień oraz narażenie na starty gminy oraz spółki „Frotex”, a chodzi o blisko 1,4 mln złotych. Przed sądem odpowiadał prezes Frotexu - Stanisław Wedler.

Stanisław Wedler, prezes Frotexu

(fot. Jan Poniatyszyn / AFRO)

Wyjaśnił, że podpisując porozumienie z burmistrzem zobowiązał się do remontu swoich hal na potrzeby niemieckiej firmy „Coroplast”. Później pobierał od "Coroplastu" zaniżoną dzierżawę. W zamian, zgodnie z porozumieniem gmina miała zwrócić „Frotexowi” nakłady poniesione na remont oraz przez trzy lata umarzać część podatków.


Burmistrz Prudnika Zenon Kowalczyk twierdzi, że „Frotex” nie dotrzymał warunków porozumienia.


Prezes „Frotexu” wyjaśniał, że nie zapłacił trzech rat podatków, gdyż miasto miało od firmy odkupić zabytkowy pałacyk. Nieuiszczenie podatków było formą wzajemnych rozliczeń finansowych. Później burmistrz od transakcji odstąpił. Zdaniem prezesa „Frotexu” swoim postępowaniem wobec spółki Zonon Kowalczyk nadużył zaufania publicznego. Na jednym ze spotkań kierownictwo „Frotexu” nagrało burmistrza ukrytym magnetofonem.


Przed sądem odpowiadać będą jeszcze radni miejscy Prudnika, których wcześniej przesłuchiwała Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego.


Jan Poniatyszyn