Czy ukradziono psa ze schroniska w Brzegu?
- Wyglądali na ludzi odpowiedzialnych. Ta dziewczyna twierdziła, że już wychodziła z Zeusem, kiedy pracowała w ramach wolontariatu. Jak wyszli, tak już nie wrócili. Zgłosiliśmy sprawę na policję. Później kiedy spotkałam ich na ulicy, nie chcieli mi wydać psa, bo kłamali, że to nie jest pies ukradziony ze schroniska. Po moim telefonie przyjechali policjanci i sprawdzili mieszkanie, w którym miał być przetrzymywany amstaff - mówi Agnieszka Buczyńska, która zajmuje się psami.
Niestety policja nie znalazła Zeusa we wskazanym budynku. Wolontariusze proszą o pomoc w odnalezieniu amstaffa, ponieważ boją się, że pies może zostać wykorzystany do walk. - To wyjątkowy amstaff w kolorze kremowo-biało-brązowym. Ma bardzo rozbudowaną głowę, piękną postawę, brązową obrożę z cekinami i zieloną smycz - opisuje Agnieszka Buczyńska.
Jedną z hipotez branych pod uwagę jest również to, że poprzedni właściciel odebrał go w ten sposób ze schroniska. To pierwszy tego typu przypadek w kilkuletniej działalności tej placówki.
Posłuchaj informacji:
Maciej Stępień (oprac. Barbara Olińska)