Dziś wspominamy naszych bliskich
- To jest właśnie święto wszystkich wiernych zmarłych. Wtedy oddaje się cześć zmarłym, modląc się za nich, prosząc o ich zbawienie, o to, żeby przekroczyli bramy raju - wyjaśnia ojciec Łazarz.
Jak dodaje, zamiast przenosić wzorce z innych krajów, które nie mają nic wspólnego z tradycją chrześcijańską, warto pielęgnować nasze zwyczaje. - Dla naszej kultury, polskiej, czy słowiańskiej ważne, by ten dzień rzeczywiście świętować w zadumie, a nie w fajerwerkach, które zaglądają do nas z różnych miejsc. Różne narodowości ten dzień oddawania czci zmarłym przeżywają w sposób radosny, jak chociażby społeczność romska, czy mieszkańcy Ameryki Łacińskiej, gdzie całe rodziny przybywają na cmentarze, by tam biesiadować - mówi franciszkanin.
W Polsce tradycja Dnia Zadusznego pojawiła się w XII wieku, a z końcem XV wieku była znana w całym kraju. W 1915 roku, papież Benedykt XV, na prośbę opata benedyktynów zezwolił, aby tego dnia każdy kapłan mógł odprawić trzy msze: w intencji poleconej przez wiernych, za wszystkich wiernych zmarłych i według intencji papieża.
Dodajmy, że świece zapłoną np. na grobie lotników w Strzelcach Opolskich. - Choć tak naprawdę lotnicy nie są tam pochowani - mówi Piotr Smykała, miłośnik lokalnej historii. - Grupa osób, która w latach '60 założyła klub wojskowy w Strzelcach Opolskich, chciała upamiętnić martyrologię żołnierza polskiego. Doszły do nich słuchy, że jakieś samoloty miały tu zrzucać bomby. Pomylono je z amerykańskimi samolotami - tłumaczy Smykała.
Ale pomnik lotników polskich z września 1939 roku powstał. Wypisano na nim nazwiska osób, które miały być tutaj złożone. - To nie lotnicy, a piechurzy polscy, którzy leżą na cmentarzu w Strzelcach, ale prawdopodobnie w innymi miejscu - wyjaśnia Smykała. - Żadnych lotników polskich tu nie było, to niemożliwe. Nawet księgi wojskowe nie podają takich nazwisk. Są żołnierze polscy z piechoty, jako jeńcy wojenni - dodaje Smykała.
A pomnik powstał 1971 roku. Został odsłonięty bez udziału władz powiatowych i gminnych.
Posłuchaj informacji:
Łukasz Nawara/Agnieszka Wawer-Krajewska (oprac. Wanda Kownacka)