Zalana ulica Oławska w Brzegu

(fot. Maciej Stępień / AFRO)

Półtora miliona zł dla powiatu nyskiego, a 3 miliony zł dla brzeskiego - tyle powiatowe urzędy pracy otrzymały na usuwanie skutków powodzi. Powstaje zatem pytanie dlaczego powiat nyski, gdzie wystąpiły podtopienia dostanie połowę tego, co zalany powiat brzeski.

Wojciech Huczyński, starosta brzeski sprawę nazywa skandalem.


W powiecie nyskim podtopienia wystąpiły w gminie Korfantów. Adam Fujarczuk, starosta nyski tłumaczy, że pieniądze pozyskał Powiatowy Urząd Pracy w Nysie i zostaną one przeznaczone na roboty publiczne. Zdaniem burmistrza Huczyńskiego, podczas majowej powodzi straty w Brzegu oszacowano na ponad 15 milionów zł. Krzysztof Konik, sekretarz powiatu brzeskiego podkreśla, że sprawa jest o tyle bulwersująca, że po powodzi pomoc dla poszkodowanych jest znikoma, więc tym bardziej racjonalnie powinno się ją dzielić.


Jacek Suski, dyrektor Wojewódzkiego Urzędu Pracy w Opolu wyjaśnia, że przy podziale pieniędzy brano pod uwagę uzasadnienia poszkodowanych powiatów.


Kordian Kolbiarz, dyrektor Powiatowego Urzędu Pracy w Nysie wyjaśnia, że pieniądze zostaną przekazane na roboty publiczne związane z oczyszczaniem cieków wodnych. Nyski pośredniak sięgnął po nie podczas drugiego rozdania pieniędzy z Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej.


Dodajmy, że pieniądze zostały zaakceptowane przez powiatową radę zatrudnienia, w skład której wchodzą burmistrzowie i wójtowie z powiatu nyskiego.


Piotr Wójtowicz (oprac. BO)