Andrzej Pulit, wójt Skarbimierza

(fot. Arleta Opioła / AFRO)

Wrocławska prokuratura bada, czy Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej nie popełnił przestępstwa. Według Andrzeja Pulita, wójta Skarbimierza, do takiej sytuacji doszło w maju podczas tegorocznej powodzi.

Według niego RZGW we Wrocławiu wydało decyzję o zwiększeniu zrzutów na zbiorniku w Nysie. Mocno podniesiony stan Nysy Kłodzkiej miał wpływ na poziom Odry. Zalane zostały poldery, pola uprawne i niewiele brakowało do podtopienia kilku miejscowości.

W maju Andrzej Pulit zaniepokojony sytuacją złożył doniesienie do prokuratury.


Wniosek trafił do prokuratury rejonowej w Brzegu. Ta przesłała go do Wrocławia, bowiem do rzekomego przestępstwa mogło dojść w stolicy Dolnego Śląska - mówi prokurator Agnieszka Mulka – Sokołowska.


Sprawa jest już badana przez wrocławskich śledczych – mówi Małgorzata Klaus, rzecznik Prokuratury Okręgowej we Wrocławiu.


Dziś Andrzej Pulit uważa, że decyzja była jak najbardziej słuszna, ale nie do końca wierzy, że prokuratura coś w tej sprawie zrobi.


Według opolskich i brzeskich polityków decyzja wójta była zbyt pochopna.


Maciej Stępień (oprac. WK)