- Ta dyskusja musi mieć symetrię - europosłanka Beata Kempa w Radiu Opole o nauczaniu języka mniejszości narodowych. W rozmowie również o transformacji energetycznej i napiętej sytuacji na granicy rosyjsko-ukraińskiej
Nauczanie języka mniejszości narodowych w Polsce i Niemczech, transformacja energetyczna państw członkowskich Unii Europejskiej oraz zagrożenie ze strony Rosji w kontekście bezpieczeństwa Polski były tematami czwartkowej (10.02) Porannej Rozmowy Radia Opole. Europosłanka Solidarnej Polski okręgu dolnośląsko-opolskiego Beata Kempa nie miała wątpliwości, że w dwóch pierwszych aspektach jest konieczna rzeczowa analiza sytuacji a jeśli chodzi o agresywną politykę Rosji nie ma wątpliwości, że solidarnie trzeba być przygotowanym na każdy scenariusz.
Eurodeputowana zaprosiła do Parlamentu Europejskiego przedstawicieli porozumienia organizacji polskich w Niemczech, by zapoznać się z ich oceną sytuacji u naszego zachodniego sąsiada.
- Chciałabym usłyszeć od przedstawicieli tych organizacji, które bardzo dobrze działają jaka jest sytuacja na miejscu, jak wygląda nauka języka polskiego w Niemczech, w jakim rozmiarze i czy jest przestrzegana kwestia traktatu polsko-niemieckiego - mówiła Beata Kempa.
W opinii eurodeputowanej Solidarnej Polski nauczanie języka polskiego w Niemczech jako języka dla imigrantów jest niedopuszczalne, gdyż nie jesteśmy mniejszością etniczną a mniejszością narodową i nauczanie języka powinno się tam odbywać w ramach systemu szkolnego.
Odnosząc się do transformacji energetycznej europosłanka Beata Kempa wskazała na konieczność mądrej analizy sytuacji w poszczególnych krajach, nie zaś kierowanie się pośpiechem i przykładanie jednej miary do wszystkich:
- Wszyscy chcemy oddychać czystym powietrzem, tylko to nie może - przepraszam za określenie "zarżnąć" całej naszej gospodarki, bo to również położy Opolszczyznę i Śląsk. Gospodarka jest systemem naczyń połączonych, więc wszyscy będziemy z tego powodu ponosić potężne konsekwencje. Trzeba mądrych decyzji, przeglądu, analizy, diagnozy i rozważnego reagowania - stwierdziła Beata Kempa.
W ocenie Beaty Kempy napięta sytuacja na granicy ukraińsko rosyjskiej może doprowadzić do napływu kolejnych imigrantów do Polski. Potrzebna jest skuteczna ofensywa dyplomatyczna, co też ma miejsce, by złagodzić napięcie i doprowadzić do załagodzenia impasu. - Trzeba być przygotowanym na każdy scenariusz - nie ma wątpliwości poranny gość Radia Opole.
Rosja i Białoruś rozpoczęły tymczasem (10.02) wspólne manewry wojskowe pod kryptonimem "Związkowa Stanowczość 2022”. Ćwiczenia odbywają się na białoruskich poligonach, graniczących z Polską, Litwą i Ukrainą.