Samobójstwo w akademiku "Kmicic"
(fot. Tomasz Adamek / AFRO) |
Studentki, które dzieliły z nią pomieszczenie, udały się do pracowników ochrony studenckiej, którzy pełnili służbę w portierni akademika. Z relacji jednego z nich wynikało, że współlokatorki denatki słyszały krzyki dobiegające z ich pokoju. Okazało się, że stała ona już na zewnętrznym parapecie, co potwierdziły sąsiadki.
Jeden z pracowników ochrony próbował zapasowym kluczem otworzyć drzwi pokoju, ale z drugiej strony zamka tkwił klucz i otwarcie było niemożliwe. Drzwi zostały wyważone, ale w momencie wkroczenia ochrony studenckiej do pomieszczenia kobieta wyskoczyła. Po przybyciu na miejsce karetki pogotowia ratunkowego lekarz stwierdził zgon.
Przyczyny i okoliczności zajścia bada policja.
Adam Wołek (oprac. JM)