Nyski szpital leczy pacjentów na kredyt. Nierozliczone rachunki sięgają miliona zł. Dyrektor Norbert Krajczy zapowiada, że jeśli nie otrzyma pieniędzy z Narodowego Funduszu Zdrowia, pozamyka oddziały i będzie przyjmował wyłącznie chorych, których życie jest zagrożone. Obecna sytuacja wynikła po wejściu w życie przepisów pozwalających na leczenie pacjentów z różnych kas chorych i zamieszkałych w różnych województwach. W ślad za tym nie idą jednak pieniądze z Funduszu - a jak twierdzi Norbert Krajczy - opolski oddział unika rozmów z dyrektorami, brak też w województwie należytego lobbingu i poparcia w Warszawie, która dysponuje środkami.
Z zarzutami nie zgadza się dyrektor Funduszu Zdrowia Kazimierz Łukawiecki. Powiedział radiu opole, że rozmawia z każdym a lobbing w tej sprawie jest niepotrzebny, gdyż pieniądze w stolicy czekają, trzeba tylko przebrnąć przez formalności. Te - jak przyznaje - trwają już długo.



Dorota Kłonowska