Teresa B. miała opinię dobrej i sumiennej urzędniczki
Dlaczego pracownica nyskiego sądu ukrywała w domu akta zakończonych spraw sądowych, głównie cywilnych? Na to pytanie na razie nie ma odpowiedzi, natomiast w samym sądzie panuje poruszenie, bowiem Teresa B. miała opinię dobrej i sumiennej urzędniczki, a pracowała w tej instytucji 24 lata.
Mówi prezes Sądu Rejonowego w Nysie Wioletta Chorązka:
W ubiegłym roku sytuacja się powtórzyła. Sąd zorientował się o zaginięciu kolejnych akt. Łącznie, jak informuje prezes Wioletta Chorązka, prowadzono 28 postępowań mających na celu odtworzenie akt. Od razu też prezes sądu podjęła konkretne działania kontrolne i profilaktyczne.
Dorota Kłonowska (oprac. JM)
Mówi prezes Sądu Rejonowego w Nysie Wioletta Chorązka:
W ubiegłym roku sytuacja się powtórzyła. Sąd zorientował się o zaginięciu kolejnych akt. Łącznie, jak informuje prezes Wioletta Chorązka, prowadzono 28 postępowań mających na celu odtworzenie akt. Od razu też prezes sądu podjęła konkretne działania kontrolne i profilaktyczne.
Dorota Kłonowska (oprac. JM)