BEZ "ERKI" TEŻ MOŻNA
09.06.
Skierowanie karetki transportowej, a nie reanimacyjnej do osoby z uciętym palcem nie było błędem. Wykazała kontrola w opolskim pogotowiu ratunkowym i w szpitalu w Ozimku.
Przypomnijmy: w ubiegły czwartek dyspozytor pogotowia zdecydował, że do wypadku w Dylakach pojedzie zwykła karetka z Ozimka, a nie "erka" z Opola,
Zdaniem zastępcy do spraw medycznych Wojewódzkiego Pogotowia Ratunkowego w Opolu doktora Bogusława Kudyby - taka decyzja była słuszna, gdyż transport pacjenta samochodem z Opola trwałby trzykrotnie dłużej.
Na podstawie zarejestrowanej rozmowy między zgłaszającym zdarzenie a pogotowiem ustalno, że dyspozytor upewnił się, jaki jest stan pacjenta. Przekazał też informację, jak zabezpieczyć okaleczoną rękę.
Doktor Kudyba dodał, że tego dnia było bardzo dużo zgłoszeń do omdleń i zawałów, a do takich przypadków można kierować tylko karetkę reanimacyjną.
w opolskim pogotowiu ratunkowym i na oddziale chirurgii szpitala w Ozimku, gdzie został przewieziony pacjent.
*kd
Skierowanie karetki transportowej, a nie reanimacyjnej do osoby z uciętym palcem nie było błędem. Wykazała kontrola w opolskim pogotowiu ratunkowym i w szpitalu w Ozimku.
Przypomnijmy: w ubiegły czwartek dyspozytor pogotowia zdecydował, że do wypadku w Dylakach pojedzie zwykła karetka z Ozimka, a nie "erka" z Opola,
Zdaniem zastępcy do spraw medycznych Wojewódzkiego Pogotowia Ratunkowego w Opolu doktora Bogusława Kudyby - taka decyzja była słuszna, gdyż transport pacjenta samochodem z Opola trwałby trzykrotnie dłużej.
Na podstawie zarejestrowanej rozmowy między zgłaszającym zdarzenie a pogotowiem ustalno, że dyspozytor upewnił się, jaki jest stan pacjenta. Przekazał też informację, jak zabezpieczyć okaleczoną rękę.
Doktor Kudyba dodał, że tego dnia było bardzo dużo zgłoszeń do omdleń i zawałów, a do takich przypadków można kierować tylko karetkę reanimacyjną.
w opolskim pogotowiu ratunkowym i na oddziale chirurgii szpitala w Ozimku, gdzie został przewieziony pacjent.
*kd