Turaki nie występujących naturalnie w Europie. Według oświadczenia kierowcy przewożone były do Holandii. Mężczyzna miał przy sobie jedynie tzw. potwierdzenie pochodzenia zwierzęcia, dokument wystawiony i podpisany przez właściciela hodowli.

Nie miał natomiast zaświadczenia od lekarza weterynarii, że przewożone ptaki pochodzą z legalnego źródła. Nie zgłosił zamiaru przewozu ptaków w starostwie powiatowym.
Inspektorzy zadecydowali, że zwierzęta będą przewiezione do wyspecjalizowanej przychodni weterynaryjnej na kwarantannę.

W kilka dni po zatrzymaniu kierowca przedstawił brakujące dokumenty, ptaki zostały mu zwrócone. Sprawa jednak jest badana przez Wydział Dochodzeniowo-Śledczy Opolskiego Urzędu Celno-Skarbowego w Opolu, pod kątem możliwej próby przemytu zwierząt.