W Nysie kłótnia o czarownice
Anatol Bukała jest przekonany, że szlak przyciągnąłby turystów |
(fot. Dorota Kłonowska / AFRO) |
Komisja finansów Rady Powiatu Nyskiego jednogłośnie odrzuciła projekt, bo jej członkowie uznali, że Szlak Czarownic byłby negatywną promocją regionu. Radni jednak zdecydowali (28.02)że projekt, finansowany przez Unię Europejską, będzie realizowany.
Zdaniem Anatola Bukały - naczelnika Wydziału Promocji Nyskiego Starostwa to świetna reklama dla regionu. A świadczyć od tym może zainteresowanie projektem
"Projekt jest kompletną durnotą" - Janusz Sanocki nie przebiera w słowach |
(fot. Dorota Kłonowska / AFRO) |
Przeciwny projektowi był Janusz Sanocki
"Czarownice to pojęcie z zakresu czarnego PR” - uważa radny i członek komisji finansów:
Radny Zbigniew Szlempo głosował za wprowadzeniem projektu, choć do pomysłu podchodzi z przymrużeniem oka. "Uwielbiam wszystko co żeńskie" - przekonuje:
Dla nas to nie tylko promocja, ale też konkretne pieniądze - odpiera Anatol Bukała:
Po burzliwej dyskusji radni powiatu nyskiego podjęli uchwałę o przystąpieniu do projektu "Szlakiem czarownic po pograniczu polsko - czeskim." Jej efektem będzie budowa za unijne pieniądze ścieżek rowerowych, symboli upamiętniających miejsca straceń a także powstanie specjalnej, muzealnej ekspozycji. Czesi już w taki sposób ściągają turystów i czekają na Nysę, co pozwoli wspólnie sięgać po kolejne unijne fundusze.
W trakcie dyskusji okazało się,że radni niewiele wiedzą o założeniach projektu i rozmowach prowadzonych z Czechami. Padła propozycja, by w tej sprawie zwołać sesję nadzwyczajną, jednak radny Wincenty Galla zaapelował o zdrowy rozsadek i głosowanie za projektem. "Mieszkańcy nie wybaczyliby nam, gdybyśmy odrzucili tak duże unijne wsparcie "- przekonywał.
Uchwałę podjęto stosunkiem głosów 16 do 5 przy trzech osobach wstrzymujących się.
Dorota Kłonowska