Politycy Kukiz'15 mówili w Nysie o służbie zdrowia. "Reforma wymaga porozumienia wszystkich partii politycznych"
Reforma służby zdrowia to proces długotrwały i wymaga zgody całej sceny politycznej - uważają przedstawiciele ruchu Kukiz'15. Podczas konferencji prasowej w Nysie wskazywali oni, że do obecnej sytuacji doprowadziły wszystkie dotychczasowe rządy.
Przewodniczący klubu Kukiz'15 Paweł Kukiz przekonywał, że przez ostatnie 4 lata nie zrobiono nic w kierunku poprawy kondycji służby zdrowia, stąd nie wierzy w zapewnienia rządu, by sytuacja miała się poprawić. Jego zdaniem, reforma to zadanie na co najmniej kilkanaście lat. Ze względu na system polityczny w Polsce jest ona w jego opinii niemożliwa.
- Kadencja jednej partii politycznej przy władzy trwa 4, maksymalnie 8 lat. Musiałyby wszystkie partie usiąść i taką ustawę stworzyć. Powinny podpisać porozumienie, że bez względu na to, kto wybory kolejne wygra, ta reforma będzie sukcesywnie wdrażana - wskazywał.
Lider formacji zapewniał, że przedstawił swoją propozycję konkurentom politycznym, jednak nikt oprócz PSL-u nie był zainteresowany jej realizacją.
Ubiegający się o reelekcję poseł Paweł Grabowski skrytykował wykorzystywanie problemów służby zdrowia jako "paliwa politycznego" swoich przeciwników. Jako jeden z przykładów podał sprawę SOR-u w Szpitalu Wojewódzkim w Opolu.
- Kilka apeli. Przede wszystkim o uczciwość, do kandydatów Prawa i Sprawiedliwości. Zamiast wyzłośliwiać się i atakować konkurentów, niech mają odwagę wyjaśnić, dlaczego w służbie zdrowia jest dzisiaj tak fatalnie. Służbą zdrowia zawiaduje dzisiaj minister Szumowski, który jest politykiem Prawa i Sprawiedliwości - dodawał.
Ponadto politycy apelowali do rządu o przeznaczenie od przyszłego roku 6,8% PKB na służbę zdrowia, wzmocnienie roli profilaktyki czy przyjrzenie się procedurom dotyczącym między innymi refundacji leków.
- Kadencja jednej partii politycznej przy władzy trwa 4, maksymalnie 8 lat. Musiałyby wszystkie partie usiąść i taką ustawę stworzyć. Powinny podpisać porozumienie, że bez względu na to, kto wybory kolejne wygra, ta reforma będzie sukcesywnie wdrażana - wskazywał.
Lider formacji zapewniał, że przedstawił swoją propozycję konkurentom politycznym, jednak nikt oprócz PSL-u nie był zainteresowany jej realizacją.
Ubiegający się o reelekcję poseł Paweł Grabowski skrytykował wykorzystywanie problemów służby zdrowia jako "paliwa politycznego" swoich przeciwników. Jako jeden z przykładów podał sprawę SOR-u w Szpitalu Wojewódzkim w Opolu.
- Kilka apeli. Przede wszystkim o uczciwość, do kandydatów Prawa i Sprawiedliwości. Zamiast wyzłośliwiać się i atakować konkurentów, niech mają odwagę wyjaśnić, dlaczego w służbie zdrowia jest dzisiaj tak fatalnie. Służbą zdrowia zawiaduje dzisiaj minister Szumowski, który jest politykiem Prawa i Sprawiedliwości - dodawał.
Ponadto politycy apelowali do rządu o przeznaczenie od przyszłego roku 6,8% PKB na służbę zdrowia, wzmocnienie roli profilaktyki czy przyjrzenie się procedurom dotyczącym między innymi refundacji leków.