W ramach organizowanej raz do roku rywalizacji, harcerze ubiegają się o miano Drużyny Orlej. Jak wyjaśnia przyboczny 0. Kluczborskiej Drużyny Harcerzy "Szakłak" im. Zawiszaków, Michał Topolski, na końcową ocenę wpływ ma wiele czynników.

- Jest to taki zlot wszystkich drużyn z chorągwi, które walczą o miano najlepszej. Każda drużyna musi przejść przez szereg wyzwań. Najczęściej są to różnego typu gry terenowe, ale nie tylko, bo liczy się też jakość pełnionej służby, zachowanie, także to, jak schludnie jest drużyna umundurowana i jaką ma prezencję - wymienia.

Oprócz wymienionych konkurencji, młodzież bierze także czynny udział w pracach porządkowych na terenie muzeum. Część harcerzy zajęła się sprzątaniem obozowej drogi, inni z kolei poprawiali stan miejsc spoczynku żołnierzy.

- Jesteśmy na cmentarzu żołnierzy z I wojny światowej i wojny francusko-pruskiej. Naszym zadaniem jest porządkowanie tych nagrobków. Jeżeli widzimy, że są porośnięte mchem, no to ten mech trzeba powoli usunąć, delikatnie, żeby też nie zniszczyć tych krzyży, bo one są stuletnie i wymagają renowacji - mówi Filip Derda, drużynowy z Kluczborka.

Uczestnicy turnieju zgłębiają także swoją wiedzę podczas zwiedzania Muzeum Jeńców Wojennych. Ponadto każdy dzień zmagań kończy się harcerskim ogniskiem. Młodzież pozostanie w Łambinowicach do niedzieli (08.09).