Po sprzedaży ośrodka wydawało się, że uda się odbudować jego renomę. Właściciel zapewniał, że chce kontynuować w nim działalność medyczną - rehabilitację dzieci, a nawet rozszerzyć działalność na dorosłych. Plany jednak zmienił i wystąpił o przekwalifikowanie terenu pod budownictwo mieszkaniowe.

- W planie zagospodarowania przestrzennego ten teren jest przeznaczony na usługi leczniczo-rehabilitacyjne i tak zostanie - mówi Florian Ciecior, wójt Chrząstowic. - Od ponad stu lat odbywała się tam rehabilitacja, szczególnie młodzieży, która przybywała do Suchego Boru nie tylko z terenu opolskiego, ale i z ościennych województw. Był to dosyć znany ośrodek i mieliśmy nadzieję, że ten prywatny podmiot przywróci świetność tego ośrodka. Nie mamy zamiaru zmieniać planu zagospodarowania w tym zakresie.

Działalność rehabilitacyjna z Suchego Boru została przeniesiona do Kup. Jak tłumaczy odpowiedzialny za służbę zdrowia wicemarszałek województwa opolskiego Roman Kolek, sprzedaż ośrodka była konieczna ze względu na jego bardzo zły stan techniczny. Aby móc w nim prowadzić działalność potrzeba zainwestować 7,8 milionów złotych, a takich pieniędzy samorząd województwa nie posiadał.

- Z drugiej strony problem pojawia się przy kontraktowaniu takich usług w Narodowym Funduszu Zdrowia - tłumaczy Kolek. - Przez wiele lat trwały poszukiwania inwestora, który zechciałby zakupić obiekt pod kątem prowadzenia działalności, jako ciągłość w umowie z NFZ-em. Dziwnym trafem takiego zainteresowania nie było. Pytanie dlaczego? Znając specyfikę finansowania świadczeń opieki zdrowotnej przez NFZ, jestem pewien, że przyczyną tego jest niski poziom finansowania tych świadczeń. To jest bolączka całej fizjoterapii w naszym kraju.

Z pisma przekazanego naszej redakcji przez opolski NFZ wynika, że fundusz od razu podpisze kontrakt na finansowanie rehabilitacji dziecięcej w Suchym Borze, jeśli tylko ośrodek wznowi działalność. Nie wiadomo jednak, na jaką kwotę miałby opiewać taki kontrakt.

Przypomnijmy, że obiekt rehabilitacyjny w Suchym Borze został sprzedany w maju ubiegłego roku jednej z opolskich firm. Według oficjalnych danych Stobrawskie Centrum Medyczne zbyło go za blisko 850 tysięcy złotych.