Jest akt oskarżenia ws. gangu złodziei samochodów. Mają "na koncie" ponad 80 aut
Łącznie 83 samochody, na przestrzeni kilku miesięcy 2014 roku, ukradła bądź usiłowała ukraść, zorganizowana grupa przestępcza, którą kierował 49-letni mieszkaniec Gliwic – Dariusz S. oraz Łukasz M. Takimi ustaleniami zakończyło się śledztwo, które nadzorowane było w Wydziale I Śledczym Prokuratury Okręgowej w Opolu. Sprawę rozpoznawać będzie Sąd Okręgowy w Opolu.
Jak ustalili śledczy grupa celowała w kradzieżach samochodów produkowanych przez grupę Volkswagen oraz dostawczych Mercedesów i Fiatów, których wartość wynosiła od kilkunastu do kilkudziesięciu tysięcy złotych.
Złodzieje działali na terenie Śląska i Opolszczyzny. U nas w regionie "gościli" 7 razy. Skradzione samochody sprzedawali za niższą niż rynkowa cenę, paserom z terenu województw małopolskiego i lubelskiego.
Złodzieje do aut dostawali się z użyciem tzw. łamaka, a następnie używali urządzenia służącego do neutralizacji elektronicznych zabezpieczeń. Auta uruchamiali łamakiem albo śrubokrętem.
W grupie istniał podział czynności. Na czele bandy stali Łukasz M. i Dariusz S. To oni określali terminy, dzielili zadania, zyski. Zapewniali narzędzia i samochody potrzebne do popełniania przestępstw.
Natomiast Jarosław R. i Mateusz Sz. zajmowali się obserwacją miejsca kradzieży, a po dokonaniu przestępstwa jechali skradzionymi pojazdami do "dziupli". Inny członek grupy Sławomir Rz. rozbierał auta na części, które następnie sprzedawał zamieszczając ogłoszenia na portalach internetowych.
Dariusz S., Jarosław R. i Mateusz Sz. nie przyznali się do popełnienia zarzucanych im przestępstw. Oskarżonym grozi kara do 15 lat pozbawienia wolności.
Postępowanie dotyczące Łukasza M. jest zawieszone w związku z jego poszukiwaniem. Natomiast Sławomir Rz. złożył obszerne wyjaśnienia, w których opisał jego rolę w przestępczym procederze.
Za przestępstwa paserstwa, popełnione w ramach zorganizowanej grupy przestępczej, mężczyznom grozi do 7,5 lat pozbawienia wolności.
Złodzieje działali na terenie Śląska i Opolszczyzny. U nas w regionie "gościli" 7 razy. Skradzione samochody sprzedawali za niższą niż rynkowa cenę, paserom z terenu województw małopolskiego i lubelskiego.
Złodzieje do aut dostawali się z użyciem tzw. łamaka, a następnie używali urządzenia służącego do neutralizacji elektronicznych zabezpieczeń. Auta uruchamiali łamakiem albo śrubokrętem.
W grupie istniał podział czynności. Na czele bandy stali Łukasz M. i Dariusz S. To oni określali terminy, dzielili zadania, zyski. Zapewniali narzędzia i samochody potrzebne do popełniania przestępstw.
Natomiast Jarosław R. i Mateusz Sz. zajmowali się obserwacją miejsca kradzieży, a po dokonaniu przestępstwa jechali skradzionymi pojazdami do "dziupli". Inny członek grupy Sławomir Rz. rozbierał auta na części, które następnie sprzedawał zamieszczając ogłoszenia na portalach internetowych.
Dariusz S., Jarosław R. i Mateusz Sz. nie przyznali się do popełnienia zarzucanych im przestępstw. Oskarżonym grozi kara do 15 lat pozbawienia wolności.
Postępowanie dotyczące Łukasza M. jest zawieszone w związku z jego poszukiwaniem. Natomiast Sławomir Rz. złożył obszerne wyjaśnienia, w których opisał jego rolę w przestępczym procederze.
Za przestępstwa paserstwa, popełnione w ramach zorganizowanej grupy przestępczej, mężczyznom grozi do 7,5 lat pozbawienia wolności.