Nie będzie remontu amfiteatru i pomnika na Górze św. Anny
Nie będzie remontu amfiteatru i pomnika na Górze św. Anny – taką decyzję podjęły samorządy Leśnicy i powiatu strzeleckiego. Kolejny przetarg znacznie przekroczył zaplanowane na ten cel fundusze, a Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego nie zwiększyło dofinansowania. Pomnik, amfiteatr i drogi dojazdowe miały być odnowione przed przypadającą w 2021 roku setną rocznicą wybuchu III Powstania Śląskiego.
Po przyznaniu ministerialnej dotacji starostwo ogłaszało aż 6 przetargów na realizację remontu. Za każdym razem ceny wynosiły między 18 a 20 milionów. Gmina i starostwo przeznaczyły po 2 mln na ten cel, ministerstwo – 8 mln.
- Skoro nie znalazły się dodatkowe pieniądze, a ceny nie spadły, to musieliśmy podjąć decyzję – mówi Józef Swaczyna, starosta strzelecki. – Póki co, na dzień dzisiejszy, remontu nie będzie. Jest powiadomiony minister kultury i oczywiście pan wojewoda. Jeszcze chcemy wykorzystać jedną ścieżkę, a więc będziemy pisać poprzez pana wojewodę do ministra rozwoju, żeby uruchomił rezerwę budżetową.
W ostatnim czasie o pomoc w tej sprawie samorządy prosiły wojewodę. Adrian Czubak uważa, że obecna sytuacja to efekt lat zaniedbań w tym temacie.
- Przez wiele, wiele lat, nic nie zrobiono w sprawie Góry św. Anny. Dzisiaj rozpoczynanie spychologii i powoływanie się na wojewodę, czy pisanie listów do pana premiera, jest elementem spóźnionym. I tak podejmę działania, żeby ta inwestycja się kiedykolwiek rozpoczęła – mówił Adrian Czubak.
Góra św. Anny jest wpisana w plany strategiczne przygotowane przez urząd marszałkowski. Dlaczego w planach urzędników tej instytucji nie uwzględniono dofinansowania tego remontu? To wyjaśnia Violetta Ruszczewska z biura prasowego urzędu marszałkowskiego.
- Nie można się było starać o pieniądze z Regionalnego Programu Operacyjnego, ponieważ był to projekt duży. Myśmy trzy lata temu ogłaszali nabór na działania dotyczące dziedzictwa kulturowego, ale on był za duży, żeby się w tym naborze starać – mówi Violetta Ruszczewska.
Wygląda na to, że szukanie winnych pewnie jeszcze potrwa, a już za kilkanaście miesięcy na Górze św. Anny powinny się odbyć obchody setnej rocznicy wybuchu powstania śląskiego. Nie wiadomo, czy pomnik i amfiteatr będą wyglądały tak, jak dzisiaj, czy jednak zostaną odnowione.